W największych rafineriach w minionym tygodniu znowu podrożały ceny benzyn i oleju napędowego o 5–8 groszy na litrze. Argumentacja producentów nadal ta sama. Skoro drożeje ropa naftowa, to i oni muszą podnosić ceny. Ponieważ państwo chroni nadal wytwórców paliw w Polsce, to podwyżki mogą oni wprowadzać szybciej, obniżki zaś wolniej, a na różnicy dodatkowo zarabiać. W sumie od początku roku ceny benzyn na stacjach wzrosły średnio o 10 groszy i o tyle samo spadły ceny oleju napędowego. Niewielu też zostało chętnych, by prognozować cenę na koniec roku.
Polityka
19.2000
(2244) z dnia 06.05.2000;
Gospodarka;
s. 68