Archiwum Polityki

Callas: niewinny erotyzm

[dla koneserów]

Głos Marii Callas nie mieści się w żadnych kategoriach. Przyjęto określać go mianem – dramatyczny sopran d’agilita. Oznacza to, że śpiewaczka nie tylko zdolna jest do wykonywania muzyki figuratywnej, ale potrafi także dramatycznie cieniować. Ale równie ważna jest interpretacja, aktorstwo, a przede wszystkim osobowość. Callas sama, nawet bez reżysera, potrafiła w sposób genialny budować każdą, najtrudniejszą nawet rolę. Choć jednak nie możemy obejrzeć artystki, jej gestów i kostiumów, to możemy nadal podziwiać jej kunszt dzięki zachowanym nagraniom. Ostatnio EMI Classics wydała dwupłytowy album Marii Callas prezentujący między innymi utwory z oper Pucciniego, Verdiego, Donizettiego, Giordano, Masseneta i Bizeta. Już słuchając pierwszego utworu – inwokacji Normy do księżyca – „Casta Diva”, czyli Jasna Pani, warto zwrócić uwagę na liryzm pomieszany z niesamowitą ekspresją. Śpiew Callas przepojony jest tu zarazem erotyzmem i niewinnością. Primadonna zaczyna arię głębokim, matowym głosem, aby następnie zaprezentować najwyższe umiejętności koloraturowe. I tak można bez końca opowiadać o każdej arii w wykonaniu Callas. StB

[dla każdego]
[dla koneserów]
[dla najbardziej wytrwałych]
[dla mało wymagających]
Polityka 49.2000 (2274) z dnia 02.12.2000; Kultura; s. 52
Reklama