Archiwum Polityki

Wynik uników

Reforma klubu parlamentarnego AWS miała być pierwszym etapem porządkowania prawicy. Oczekiwano, że przyniesie taki podział obowiązków i odpowiedzialności, by rząd miał wreszcie zapewnioną większość i nie był zdany na przypadek w ważnych głosowaniach. Reformy na razie nie ma, a rząd nie może liczyć na bezpieczne poparcie. Dowiodły tego ostatnie wydarzenia.

Zebranie klubu parlamentarnego AWS zapowiadano jako początek odwracania niekorzystnego dla Akcji biegu wydarzeń: uporządkujemy poselskie szeregi, zmienimy regulamin, powołamy nowe władze i AWS zaprezentuje jednolity styl działania. Wynik wielogodzinnych obrad w sobotę 19 lutego był jednak zupełnie inny. Potwierdziły się przewidywania, że nie ma klimatu dla żadnych rzeczywistych reform. Marian Krzaklewski odniósł niewątpliwie sukces, gdyż udało mu się nie dopuścić do poważnej debaty politycznej o sytuacji w AWS, w której zapewne padłby postulat generalnej zmiany rządu. Udało mu się także zablokować bardziej radykalne pomysły reformy klubu, zmierzające do uczynienia z niego istotnego ośrodka podejmowania decyzji politycznych.

Za podstawę dalszych prac przyjęto projekt regulaminu, który powiększa władze klubu, czyni je bardziej ociężałymi i niezdolnymi do skutecznego działania. Tak więc raz jeszcze taktyka grania na zwłokę i odkładania decyzji, która coraz bardziej wyniszcza AWS, okazała się skuteczna. W trakcie sobotnich obrad potwierdzono w gruncie rzeczy tylko to, że Marian Krzaklewski, mimo ostrej krytyki z bardzo wielu stron, dysponuje wystarczającą większością, by narzucać klubowi swój punkt widzenia i swoje oceny sytuacji.

W innej niż Krzaklewski sytuacji znajduje się jednak rząd, któremu własne zaplecze polityczne znów zgotowało poważny kłopot, potwierdziło bowiem, że ten gabinet nie ma większości parlamentarnej umożliwiającej skuteczne sprawowanie władzy. Przy okazji wprowadzania poprawek do ustawy o komercjalizacji przedsiębiorstw państwowych ponownie brakowało głosów dla poparcia przedłożeń gabinetu Jerzego Buzka i dopiero całą popsutą ustawę większością zaledwie 2 głosów zdołano odrzucić. W dodatku padły kolejne obietnice dotyczące powszechnego uwłaszczenia i innych populistycznych pomysłów.

Polityka 9.2000 (2234) z dnia 26.02.2000; Wydarzenia; s. 16
Reklama