Zaplanowane na koniec września doroczne obrady Banku Światowego i Międzynarodowego Funuszu Walutowego w Pradze mogą mieć w tym roku szczególną oprawę. Do stolicy Czech wybiera się blisko 20 tys. przeciwników procesu globalizacji światowej gospodarki i obecnej polityki Funduszu. Planują oni marsze, demonstracje, happeningi i wtargnięcie na salę obrad. Z kolei do ich powitania szykuje się 11 tys. czeskich policjantów. Sądząc po tym, co działo się przy podobnej okazji w Seatte, a ostatnio w Melbourne, także w Pradze, mimo jesiennej pory, może być bardzo gorąco. /pat/
Polityka
39.2000
(2264) z dnia 23.09.2000;
Gospodarka;
s. 66