Mieczysław F. Rakowski dołącza właśnie do grona 80-latków, którzy już mają swoje stałe miejsce w historii polskiej współczesności, a także, jak jego rówieśnicy – Maria Janion, Andrzej Wajda, Tadeusz Konwicki – w historii polskiej kultury i polskiej inteligencji. Przez ponad 20 lat MFR był redaktorem naczelnym „Polityki”, do czasu, gdy w 1981 r. został wicepremierem i oddał się polityce przez małe „p”. Jego polityczna kariera skończyła się wraz z PRL, ale – pamiętamy – to on stworzył tak naprawdę nasz tygodnik, prowadził go przez wiele burz i zawieruch, wielokrotnie stając do konfrontacji z władzą, a już zwłaszcza z tymi jej odłamami i frakcjami, które cechował dogmatyzm, nacjonalizm i nietolerancja.
Potrafił pozyskać dla „Polityki” wielu wybitnych dziennikarzy i autorów, a przede wszystkim sympatię milionów czytelników. Spod jego pióra wyszło wiele ważnych tekstów, choćby: „Dobry fachowiec, ale bezpartyjny” z lipca 1971 r. czy „Szanować partnera” ze stycznia 1981 r. A także wielotomowe „Dzienniki polityczne”, które ukazały się dopiero w Trzeciej RP, ale powstawały przez wiele lat, towarzysząc bogatej działalności autora. Spisywał w nich swoje najprawdziwsze myśli i odczucia, tworząc wyjątkowo cenne źródło poznania „czasów i ludzi”.
Większość z nas, dziennikarzy dzisiejszej „Polityki”, nigdy z MFR nie pracowało. Należy do innych – szczęśliwszych – pokoleń, innych opcji politycznych, inaczej rozumie i uprawia dziennikarstwo. Ale pamiętamy, że w łańcuchu historii naszego pisma – które za 3 miesiące obchodzić będzie jubileusz – w tym czym i kim dzisiaj jesteśmy, olbrzymi udział miał Mieczysław F. Rakowski.