Wstaję rano, myję zęby, zakładam bawełniany podkoszulek... Stop. Już w tym momencie bezwiednie podłączyłem się do światowej sieci powiązań i przepływów zwanych globalizacją. W mojej szczotce do zębów i koszulce zakodowane są wielkie pytania współczesnej cywilizacji.
Mycie zębów to zapewne jedna z najbanalniejszych codziennych czynności. Od pokoleń starsi myją zęby większymi szczoteczkami, a dzieci mniejszymi. Ale dziś mycie zębów należy do globalnego rynku higieny jamy ustnej, który w samych Stanach Zjednoczonych wart jest 3,2 mld dol. (kwota ta nie uwzględnia szczoteczek, past do zębów, płukanek, nici i podobnych akcesoriów sprzedawanych w sklepach Wal-Mart, największej sieci supermarketów). O udział w tym rynku walczą wielkie międzynarodowe marki i tanie firmy lokalne.
Niezbędnik Inteligenta
Polityka. Niezbędnik Inteligenta. Wydanie 11
(90081) z dnia 16.12.2006;
Niezbędnik Inteligenta;
s. 34