Archiwum Polityki

Lasy ostoją polskości

Od kilku miesięcy regionalne dyrekcje Lasów Państwowych w pocie czoła zdobywają certyfikaty FSC (Forest Stewardship), czyli zaświadczenia o zgodnej z zasadami równowagi ekologicznej gospodarce leśnej. Certyfikaty, jak twierdzą leśnicy, są niezbędne, aby polskie drewno znalazło zbyt za granicą. FSC to międzynarodowa organizacja współpracująca z potężnym lobby ekologicznym (m.in. z Greenpeace). Firmy handlujące wyrobami z drewna bez atestu ekologów narażone są na bojkot swoich towarów. W Polsce certyfikaty FSC wydaje filia szwajcarskiej firmy SSG z siedzibą w Gdańsku, a centralą w Paryżu. Najpierw odbywa się ekologiczny audyt, który kosztuje ok. 70 tys. zł (w zależności od obszaru w gestii danej dyrekcji lasów), potem wystawiany jest certyfikat. – Operacja jest kosztowna, ale niezbędna – wyjaśnia szef Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Warszawie Piotr Lutyk. – Certyfikat, który jest dowodem, że las nie cierpi z powodu pozyskiwania przez leśników drzewa, ułatwi nam działalność handlową.

4 czerwca w leśnym uroczysku Zimne Doły pod Warszawą dyrektor Lutyk uroczyście odebrał certyfikat FSC dla swojego regionu. Impreza miała charakter podniosły, odegrano hymn leśników odwołujący się do czasów piastowskich. W podobnym tonie utrzymane było przemówienie dyrektora generalnego Lasów Państwowych Janusza Dawidziuka (SLD), który stwierdził, że lasy to już ostatnia ostoja polskiej państwowości.

Polityka 24.2003 (2405) z dnia 14.06.2003; Ludzie i wydarzenia; s. 13
Reklama