Archiwum Polityki

Na wsi, ale nie na roli

50 proc. młodzieży ze wsi deklaruje pozytywne nastawienie do integracji Polski z Unią Europejską (badania Instytutu Spraw Publicznych). Jak to wygląda w zestawieniu z poglądami starszych mieszkańców wsi?

Młodzi mieszkańcy wsi są bardziej przychylni integracji Polski z Unią Europejską niż ich rodzice. Nie oznacza to jednak, że polska wieś dzieli się na prounijną młodzież i antyunijną resztę. Podobnie jak polskie społeczeństwo nie dzieli się – wbrew temu, co się powszechnie sądzi – na prounijne miasto i antyunijną wieś. Negatywna postawa wobec Unii jest specyficzna przede wszystkim dla rolników – tak starszego jak i młodszego pokolenia. Wieś pozarolnicza jest prawie tak samo prounijna jak ludność miejska. Jeśli więc w ogóle możemy mówić o jakimś zasadniczym podziale, to raczej o tym na antyunijnych rolników i prounijną resztę społeczeństwa polskiego. Postawy Polaków wobec Unii wynikają z oceny własnych szans na unijnym rynku pracy. Kwestie polityczne i kulturowe odgrywają najczęściej rolę marginalną. Najbardziej przychylne integracji są grupy, które dzięki już posiadanym lub nabytym w przyszłości kwalifikacjom mają nadzieję na znalezienie odpowiedniej pracy w którymś z państw unijnych. Rolnicy z natury rzeczy są mniej mobilni; trudno uznać za realne, aby polski rolnik kupił w którymś z unijnych krajów ziemię. Ale ostatecznie nie to decyduje o eurosceptycyzmie rolników. Kampania unijna toczy się w przeświadczeniu, że największym problemem Polski na drodze do Unii jest polskie rolnictwo, że po wejściu do Unii czeka je przyspieszona i gruntowna przemiana, że znaczna część rolników musi z rolnictwa odejść. Nikt im nie mówi dokąd, bo nikt nawet nie wie, jak ma się rozwijać polska wieś.

Polityka 22.2003 (2403) z dnia 31.05.2003; Społeczeństwo; s. 80
Reklama