Coraz rzadziej zamieniamy mięsne kotlety na ryby. Jemy ich o ponad połowę mniej niż mieszkańcy starej Unii i o jedną trzecią mniej niż statystyczny obywatel świata. Ryby stanowią zaledwie 7 proc. naszego mięsnego menu. Miesięcznie najwięcej ryb i przetworów spożywają... emeryci i renciści – niecałe pół kilograma (0,47 kg). Pracujący na własny rachunek (według GUS) jedzą 35 dkg, zaś pracownicy – 32 dkg, a rolnicy 28 dkg. Podobnie jak my nie przepadają za rybami Niemcy, Austriacy i Czesi. Na drugim biegunie są Portugalczycy – jedzą ponaddwukrotnie więcej niż wynosi średnia unijna.
Polityka
20.2005
(2504) z dnia 21.05.2005;
Gospodarka;
s. 42