Göring podawał trzy przyczyny klęski:
• zmarnowanie okazji dyplomatycznej w 1940 r., kiedy to Niemcy mogły się dogadać z „nordycką” Wielką Brytanią, dzieląc strefy wpływów na świecie;
• niezajęcie Moskwy przed zimą 1941 r. skutkiem błędu strategicznego Hitlera, który rozproszył siły kierując je na południe i pod Leningrad;
• odwlekanie produkcji samolotów odrzutowych Me-262, które pozwoliłyby odzyskać Niemcom inicjatywę strategiczną.
Chociaż Führer jako żołnierz I wojny światowej miał w pamięci wojnę na dwa fronty – w gruncie rzeczy wytwarzał swym działaniem sytuację, w jakiej znalazły się Niemcy podczas I wojny światowej. Nie załatwiwszy do końca sprawy Anglii, przekonany o jej słabości, usiłując jedynie przerywać szlaki komunikacyjne w bitwie o Atlantyk – uderzył na ZSRR, uprzedzając, jak sądził, uderzenie Stalina. W ten sposób jednak znalazł się znów w pułapce wojen okrążających nieuchronnie Niemcy; inicjatywa strategiczna zaczęła wypadać mu z rąk, gdyż pomnożył swych przeciwników.
Dlaczego wódz III Rzeszy tak postępował?
Wiedza militarna i niesamowita pamięć tego samouka imponowała nawet generałom; jego ryzykowne pomysły niemiecki sztab generalny potrafił metodycznie przerabiać w rozkazy operacyjne i taktyczne. Ale gdy mechanizm się zaciął – właśnie generalicję zaczął wódz uważać za sprawców klęsk. Jak zauważył płk prof. Tadeusz Rawski – wojskowa i wojenna bezczelność Führera wobec świata wzięła się w dużej mierze z sukcesów odniesionych w wojnie z Polską i z Francją.
Od zwycięstwa w czerwcu 1940 r. nad uchodzącą za najsilniejszą armią lądową świata Hitler uwierzył, że jest wybrańcem Opatrzności, która go poprowadzi do kolejnych triumfów, byle miał silną wolę i zaraził nią otoczenie.