Archiwum Polityki

Opinie

Stanisław Lem
pisarz, o kampanii prezydenckiej:
„Tym, co się dzieje na wyższych piętrach, bardzo jestem zatroskany. Wszyscy nagle chcą zostać prezydentami. Kandydatura Lecha Kaczyńskiego napotyka u mnie na duży opór, bo nie lubię, jak ktoś zapewnia o swojej uczciwości; takiego, który by mówił, że będzie prezydentem nieuczciwym, jeszcze nie było. Prezydenckie zakusy ma też Lepper, wydaje nawet z tej okazji książkę, która jest oczywiście jakąś brednią, ale jego zwolennicy dmą w surmy, że będzie to wielka rzecz. Podejrzewam, że ludzie z LPR nie mieliby nic przeciwko temu, ażeby Lepper poszedł na bój jako pierwszy szwoleżer; możliwe, że on w tym boju padnie i wtedy na placu pozostanie Giertych. Najbardziej mnie jednak przeraziło, że do wyścigu zgłosił się znów Stan Tymiński, ten sam, co się kiedyś opasywał wężami. Jak nie Stan Tymiński, to Giertych, jak nie Giertych, to Lepper, i tak kręcimy się w kółko”.
(„Tygodnik Powszechny”)

 

Prof. Kazimierz Szewczyk

kierownik Zakładu Etyki i Filozofii Medycyny Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, o umieraniu:
„– Anestezjolodzy z polskich oddziałów intensywnej terapii twierdzą, że wśród społeczeństwa, a także nawet wśród samych lekarzy nie ma zrozumienia, że w pewnym momencie trzeba przerwać leczenie...
– To prawda. Są lekarze, którzy mówią: będę leczył, nawet jak będzie jeden procent szansy. Dręczy się chorego, wydaje pieniądze, a wszystko nadaremnie. To jest spowodowane tym, że w naszej cywilizacji zaprzecza się istnieniu śmierci. Pokutuje myślenie, że nie ma umierających chorych, są tylko ciężko chorzy. Lekarze uważają, że jak chory umiera, to jest ich przegrana.

Polityka 15.2005 (2499) z dnia 16.04.2005; Opinie; s. 118
Reklama