Archiwum Polityki

Matka chce pracy!

Już szósty rok z rzędu zmniejsza się liczba Polaków. Jeśli nic się nie zmieni, za 25 lat będzie nas niecałe 36 mln. Kryzys demograficzny to zjawisko dotyczące całej Europy. Jednak w niektórych krajach udało się je zahamować. Co zrobić, żeby młode Polki chciały rodzić dzieci?

Dziś polska średnia to 120 dzieci na sto kobiet. Żeby zapewnić proste zastępowanie pokoleń, każda kobieta powinna urodzić dwójkę. O przyroście można mówić dopiero powyżej tej średniej.

„Ja urodzę Państwu przynajmniej troje dzieci, a Państwo zabierze mi za to pracę, pensję i nadzieję na jakąkolwiek odmianę losu. Takiego!!!” – napisała jedna z internautek. Nieco łagodniej ujęła to inna: „Mam trzy fakultety i chciałabym jeszcze coś robić w życiu. Choć zawsze chciałam mieć przynajmniej dwójkę dzieci, to teraz jestem prawie pewna, że moja córeczka będzie jedynaczką. W zasadzie dla wszystkich jesteśmy kłopotliwe. Dla rządu, bo podczas urlopu macierzyńskiego płaci nam za nic; dla pracodawcy, bo przez matki ma zagrożone stanowisko pracy. Co w tej sytuacji pozostaje kobietom? Dokładnie to, co robią – odkładanie macierzyństwa na potem, czyli do czasu, aż ich pozycja zawodowa będzie ugruntowana, bycie matką tylko jednego dziecka albo całkowita rezygnacja z macierzyństwa”.

Matka zrestrukturyzowana

Młode kobiety bombardowane są sprzecznymi komunikatami. Z jednej strony świadomość wagi kontaktu z dzieckiem, długiego karmienia piersią, z drugiej skrócenie urlopów macierzyńskich i presja na karierę zawodową; już nawet nie dla ambicji, ale z prostego, ekonomicznego przymusu. Pogodzenie tego wszystkiego graniczy dziś z heroizmem.

Agacie wydawało się, że wybrała optymalny moment. Wiek: 29 lat, rok po ślubie, własne mieszkanie i stabilna praca menedżera w dużej francuskiej firmie. Gdy zaszła w ciążę, usłyszała od kolegów: Niezły numer wywinęłaś. Szef był bardziej powściągliwy, wiedział, że nie może jej zwolnić ze względu na kodeks pracy. Była dobrej myśli, na wyższe stanowisko przyjęto właśnie Francuzkę, która była w ciąży.

Polityka 11.2005 (2495) z dnia 19.03.2005; Społeczeństwo; s. 78
Reklama