Dwadzieścia lat temu Gorbaczow rozpoczął pierestrojkę – próbę uratowania niewydolnego systemu radzieckiego. Dziś w Rosji budzi obojętność albo niechęć.
13 lat temu do wydania specjalnego moskiewskiego dziennika „Niezawisimaja gazieta” napisałem artykuł „Ostatni imperator”, poświęcony odsunięciu Michaiła Gorbaczowa od władzy i upadkowi ZSRR. Przypomniałem w nim czytelnikowi o szczególnej roli historycznej Gorbaczowa: pogrzebał imperium radzieckie czy szerzej – rosyjskie.
W przyszłości będą w Rosji różni przywódcy – utalentowani i pozbawieni instynktu przywódczego, demokratyczni i autorytarni, nigdy natomiast nie będzie lidera z równie szerokim zakresem kompetencji, z taką pełnią władzy.
Polityka
9.2005
(2493) z dnia 05.03.2005;
Historia;
s. 72