Archiwum Polityki

Przylecą gwiazdy

Mocny złoty cieszy nie tylko importerów ropy, ale też importerów kultury. Terminarz koncertowy na 2005 r. zapełniają bowiem tłumnie gwiazdy światowego formatu.

Oprócz tych, którzy już u nas ostatnio grywali i w tym roku odwiedzą nas ponownie (Manhattan Transfer, Mark Knopfler, Patricia Kaas czy Brand New Heavies), trafi się nam kilka prawdziwych perełek. Jeszcze w styczniu wystąpi funkowo-hiphopowa megagwiazda, czyli zespół Black Eyed Peas, który od roku święci tryumfy na wszystkich listach przebojów świata. Na wiosnę dwa bardzo ważne wydarzenia – koncerty Dead Can DanceOmary Portuondo. Dead Can Dance to legendarny duet Lisy Gerrard i Brendana Perry’ego, łączący progresywnego rocka z ambientem, etno i muzyką dawną. Omara Portuondo to z kolei członkini Buena Vista Social Club i prawdziwa ikona muzyki kubańskiej.

W maju z kolei usłyszymy Kronos Quartet, a w ramach Warsaw Summer Jazz Days możemy się spodziewać występów m.in. Cassandry WilsonWyntona Marsalisa, a może również Nory Jones.

Fani cięższych brzmień doczekają się koncertów Cradle Of Filth, RammsteinApocalyptiki (luty–marzec), The Cure (wiosna), Judas Priest (kwiecień) i Iron Maiden (maj). Jesienią będzie można z kolei posłuchać Jana Garbarka w jego przepięknym projekcie z chórem Hilliard Ensemble, jak również wokalnych popisów grupy The New York Voices. Być może – jeśli uda się uzgodnić kontrakt – ponownie usłyszymy też wtedy Dianę Krall. Również w sferze niewiadomych pozostają koncerty Prince’a i PJ Harvey, która ma ponoć wystąpić w marcu na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu.

Polityka 2.2005 (2486) z dnia 15.01.2005; Kultura; s. 58
Reklama