Dla szeroko pojętej muzyki popularnej mijający rok był łaskawszy i ciekawszy niż kilka lat poprzednich. Choć rynek fonograficzny nie może wydobyć się z kryzysu, tegoroczna oferta płytowa rodzimych wykonawców prezentuje się nieźle. Przede wszystkim mocno zaznaczyli swoją obecność muzycy jazzowi (Leszek Możdżer, zespoły Skalpel i Robotobibok), co wyraża się zarówno w opiniach krytyków jak i uznaniu publiczności. Na uwagę zasługuje większe niż dawniej zróżnicowanie stylistyczne naszej estrady – obok klasycznego popu, muzyki tanecznej i wciąż atrakcyjnego dla sporej rzeszy fanów hip hopu, dochodzą do głosu artyści eksperymentujący, wraca też do łask rock w rozmaitych odmianach. Na dobrą sprawę nie ma dziś w Polsce nurtu, który miałby bezwarunkowo dominującą pozycję. Znalazło to wyraz w typach przedstawionych nam przez nominujących. Charakterystyczne, że krytycy nader często wymieniali wykonawców, których twórczość odbiega od standardowej oferty medialnej. Również trójka nominowanych to przecież trzy bardzo różne rodzaje muzyki i bardzo różne drogi twórcze: jazzowy wirtuoz fortepianu, artysta hip hopu i młodziutka laureatka konkursu telewizyjnego.
Monika Brodka
Wokalistka. Ma 17 lat, urodziła się w małej miejscowości Twardorzeczka koło Żywca. Skończyła podstawową szkołę muzyczną w klasie skrzypiec, potem występowała w zespołach ludowych. Dwukrotnie uczestniczyła w warsztatach wokalistyki jazzowej prowadzonych w Krakowie przez Geralda Trottmana, znanego ze współpracy m.in. z Mariah Carey i Whitney Houston. Jest zwyciężczynią trzeciej edycji programu telewizyjnego „Idol”. W tym roku wydała swoją debiutancką płytę „Album”, na której znalazły się nowe wersje starych przebojów soulowych i kilka nowych piosenek współautorstwa Moniki.