Klasyki Polityki

Cocorico, czyli francuska wyjątkowość

Cocorico. Na czym polega francuska wyjątkowość

„Amelia” – film, który podbił międzynarodową widownię. Kwintesencja francuskości na ekranie. „Amelia” – film, który podbił międzynarodową widownię. Kwintesencja francuskości na ekranie. Gutek Film / mat. pr.
Łatwo dziś nam, urażonym nowym francuskim Cocorico, triumfalnym pianiem galijskiego koguta, wykpić francuskie pretensje do pouczania innych. Ale Francja, nawet obciążona niefortunnymi politykami, zawsze będzie potężnym magnesem dla twórców, ludzi kultury z całego świata.

Termin l’art de se surestimer pochodzi, jeśli się nie mylę, od pisarza Pascala Brucknera, który nie lubił generała de Gaulle’a, a już z prawdziwą irytacją pisał, że de Gaulle potrafił tę sztukę wszczepić francuskim umysłom. Tak powstała francuska choroba – tendencja do przeceniania własnego znaczenia. Musi to zapewne boleć prof. Bronisława Geremka, wielkiego frankofona, który złośliwie zauważył, że Chirac sili się na generalskie gesty, a de Gaulle’em przecież nie jest. „Wydaje się, że dla zamanifestowania pewności siebie wielu francuskich polityków uważa za swój obowiązek zirytować Amerykanów (akurat w tym przypadku krytyka kandydatów do Unii miała ostrze antyamerykańskie – przypis M.O.) swą szczególną drażliwością, pretensjonalnym uporem i tym, by mieć ostatnie słowo” – pisał Klaus Harpprecht w książce pod znamiennym tytułem „Czy Bóg jest jeszcze Francuzem?”. Bądźmy jednak sprawiedliwi. Francuskie irytujące gesty mają swe głębokie uzasadnienie w polityce, dają się racjonalnie objaśnić, a czasem są początkiem prawdziwej polityki.

Duma na wyrost

Tak jak Polski nie można zrozumieć bez historii przynajmniej od 1939 r., tak samo nie sposób zrozumieć Francji. Ojciec mój, oficer służby stałej, przedostał się tam w listopadzie 1940 r. i opowiadał, z jaką arogancką wyższością Francuzi traktowali rady rozbitych klęską wrześniową oficerów polskich. Polacy dali się rozbić, bo to kraj zacofany, ale Francja jest wielka – taki był tenor ich postawy. Klęska Francji, imperium z koloniami w Afryce i w Azji, była dla niej druzgocącym szokiem, spadkiem w nicość.

Polityka 9.2003 (2390) z dnia 01.03.2003; Świat; s. 42
Oryginalny tytuł tekstu: "Cocorico, czyli francuska wyjątkowość"
Reklama