Archiwum Polityki

Safjan listy pisze

W tym roku nie było przyjęć na aplikacje adwokackie i radcowskie. Młodzi ludzie, absolwenci wydziałów prawa, przeżyli zawód. Przyjęć nie było, bo Sejm nie uchwalił na czas stosownych przepisów. Podobno dlatego, że w parlamencie istnieje silne lobby prawnicze, które nie chce dopuścić do otwarcia tych zawodów, i debata na temat zmian w ustawie trwa już ponad siedem miesięcy. Tymczasem jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego, w którym bardzo dokładnie określono kryteria, jakie trzeba ustawowo zapisać, by przyjęcia do zawodów prawniczych były przejrzyste, wolne od podejrzeń o kumoterstwo czy nepotyzm. Trybunał dał posłom instrukcję, co zrobić. Wysiłek legislacyjny nie byłby więc zbyt wielki.

Nie jedyne to przykłady, że Sejm lekceważy orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, które od 1997 r. mają moc ostateczną. Nie wymaga też wielkiego wysiłku zmiana jednego z przepisów ustawy lustracyjnej, tak by chronił on dobra osobiste lustrowanych. Wyrok TK w tej sprawie wszedł w życie w marcu 2003 r. i do dziś nie ma choćby inicjatywy ustawodawczej, nie mówiąc już o dostosowaniu prawa do konstytucji, a więc uchwalenia przepisu w nowym brzmieniu. Podobnie rzecz się ma ze słynną już ustawą 203 w służbie zdrowia. Trybunał rozpatrywał ją dwa lata temu i wprawdzie uznał jej zgodność z konstytucją (tylko dlatego, że patrząc z punktu widzenia zaufania do państwa prawa nie można odbierać ludziom przyznanych wynagrodzeń), ale jednocześnie stwierdził, że sam mechanizm ustawy jest niezgodny z ustawą zasadniczą i trzeba go szybko zmienić tak, aby ciężar finansowy przepisów przenieść z ZOZ, które sobie nie poradzą z wypłatami, na finanse publiczne. Znów posłowie dostali dokładną instrukcję, co zrobić, i znów jej nie wykonali. Skutek już widać w postaci rosnącej fali pozwów i wyroków zasądzających (ostatnio od Sejmu) należne pielęgniarkom wynagrodzenia.

Polityka 46.2004 (2478) z dnia 13.11.2004; Komentarze; s. 20
Reklama