Zawsze mi się zdawało, że jak kiedyś napiszę powieść o ojcu, to niekoniecznie będzie ona nosić tytuł „Mój ojciec – żołnierz Wehrmachtu”, ale też zawsze miałem absolutną pewność, że ten właśnie okres jego życia będzie fundamentem rzeczy. Wyobrażanie sobie nienapisanych książek jest nęcące – wyobrażać łatwiej niż pisać – w tym wypadku było nęcące specjalnie, bo łączyło się z koniecznością rozwikływania tajemnicy – na oko – bardzo powieściowej.
Polityka
42.2005
(2526) z dnia 22.10.2005;
Pilch;
s. 119