Archiwum Polityki

Stawiamy na Polskę

Polska reprezentacja piłkarska, po szczęśliwym zakwalifikowaniu się do mistrzostw Europy, miała też sporo szczęścia w losowaniu grup eliminacyjnych. W czerwcu przyszłego roku mamy zagrać z Niemcami, Chorwacją i Austrią, a jak mówi trener Leo Beenhakker, „w tej grupie każdy może wygrać z każdym”. Realizm nakazuje wszakże miarkować radość: według rankingów FIFA i według zakładów bukmacherskich, Polska jest uważana za najsłabszą (tylko przed Austrią) drużynę mistrzostw Europy. Europejscy fachowcy obstawiają więc, że zajmiemy trzecie miejsce w grupie i wrócimy do domu po trzech meczach – tak jak z poprzednich mistrzostw świata.

W ME bukmacherzy typują na razie (5:1) zwycięstwo Niemców. Ale za to, jeśli się postawi na Polskę, można za jedno euro dostać ponad 40. W tej tabeli jesteśmy wiceliderem, obok Rumunii – więcej można zarobić tylko na zwycięstwie Austriaków. Każdy kibic wierzy jednak, że zaskoczymy Europę – jak Grecy przed czterema laty – bo mamy dubeltową tajną broń: to Leo i Ebi. JB

Polityka 49.2007 (2632) z dnia 08.12.2007; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 7
Reklama