Archiwum Polityki

Trzy furie

Osińska, Szymańska, Rozumecka. Trzy furie, królowe zbrodni lat 90.

Wszystkie trzy usłyszały najwyższy z możliwych wyroków. Wszystkie trzy spotkały się w jednej celi aresztu śledczego na warszawskim Grochowie. Wszystkie trzy odsiadują dziś wyroki w więzieniu w Grudziądzu. Monika Osińska, Monika Szymańska i Małgorzata Rozumecka – królowe zbrodni lat 90.

To były zbrodnie okrutne, nawet bestialskie, nie do końca zrozumiałe. Nie było w nich afektu, namiętności, zranionych uczuć, zazdrości. Była złość, agresja, gniew, nienawiść, a czasem – co może nawet i gorzej – zimna kalkulacja.

Pierwsza najwyższy wyrok usłyszała niedoszła maturzystka Monika Osa Osińska

– w styczniu 1996 r. z dwoma kolegami zamordowała Jolantę Brzozowską. Historia wstrząsnęła Polską – trójka przeciętnych 19-latków z liceum ekonomicznego zaplanowała napad na niewielką firmę mieszczącą się w bloku na warszawskim Tarchominie. Potrzebowali pieniędzy na studniówkę. Zabrali ze sobą kij bejsbolowy, nogę od stołu i nóż, by, jak zeznawali potem, unieszkodliwić świadka. Jolę znał jeden z zabójców – Marcin Murawski. Nieświadoma niczego dziewczyna otworzyła mu drzwi. Potem padły ciosy. Bił Murawski i jego kolega Robert Gołębiowski. Monika Osińska w tym czasie przeszukiwała mieszkanie. Leżącej w kałuży krwi Brzozowskiej kazała zakryć ręcznikiem twarz. Po zabójstwie licealiści pojechali na pizzę.

W czasie śledztwa i procesu dziewczyna nigdy nie przyznała się do udziału w zabójstwie, a jej obrońcy przekonywali, że powinna odpowiadać jedynie za rozbój. Innego zdania byli sędziowie – to Osińska dała znak do napadu, zacierała ślady, zakleiła taśmą wizjer w czasie, gdy plądrowali mieszkanie.

Osa tylko raz, w ostatnim dniu procesu, wyraziła skruchę. Dla sądu było to za mało, było to niewiarygodne.

Sprawa Osińskiej stała się głośna, gdy na procesie pojawiły się media. Do sądu zaczęli przychodzić zwykli ludzie. Sala sądowa stała się miejscem spektaklu, w którym jedną z głównych ról wyznaczono bardzo młodej dziewczynie.

Jej proces trwał, gdy Polską wstrząsnęła kolejna zbrodnia. W czerwcu 1997 r.

Polityka 12.2008 (2646) z dnia 22.03.2008; Ludzie; s. 121
Oryginalny tytuł tekstu: "Trzy furie"
Reklama