Archiwum Polityki

Afganistan jedzie na olimpiadę

Wszyscy afgańscy sportowcy trenują na jedynym stadionie w Kabulu, na którym jeszcze na początku dekady talibowie dokonywali publicznych egzekucji.

Ostatni promień światła przecina zakurzone powietrze, spowijające stadion Ghazi w Kabulu. Chmara dzieci na placu przed stadionem gra w krykieta, niedawno sprowadzonego tu z Pakistanu. Miny profesjonalistów, choć kije są domowej roboty, a piłki mocno wymięte. Jeszcze w 2001 r. tym stadionem wstrząsały krzyki bólu kamienowanych kobiet, mężczyzn, którym odcinano ręce, oraz skazanych na śmierć. Talibowie, za swoich rządów, wybrali ten stadion, położony w centrum miasta, na miejsce publicznych egzekucji. Używano go również do tego, do czego zawsze był przeznaczony: do rozgrywek w piłkę nożną, które przerywało wejście kata ze swoją ofiarą; skuteczny sposób przypominania widzom podstaw szariatu, prawa kierującego całym życiem wyznawców islamu.

Stadion

Ghazi to jedyny stadion w całym Afganistanie. Zbudowany w latach dwudziestych, za panowania Amanullaha Khana, poddany został modernizacji w latach siedemdziesiątych przez Mohammeda Daouda Khana, który usunął ostatniego króla afgańskiego Zahira Szaha. W 1973 r., podczas bezkrwawego zamachu stanu Daoud, szwagier Zahira, przejął władzę, założył republikę i mianował się prezydentem. To był ostatni, krótki czas pokoju w Afganistanie.

Od 1978 r., od zamordowania Daouda, kraj pogrążony jest w wojnach, a jedna od drugiej różni się tylko uczestnikami. Najpierw konflikt ze Związkiem Radzieckim, który od 1979 do 1989 r. najeżdżał Afganistan, potem wojna domowa między mudżahedinami, którzy wcześniej wypędzili sowieckiego agresora (mudżahedin to po arabsku święty wojownik; ogólnie: partyzanci, bojownicy). Na końcu reżim talibów obalony przez Amerykanów (talib to po arabsku student, uczeń; nazwa skrajnego islamskiego ugrupowania afgańskiego, które członków rekrutowało wśród sunnickich uczniów szkół religijnych – medres, rozrzuconych na granicy pakistańsko-afgańskiej, wiążących edukację religijną z wychowaniem militarnym.

Polityka 30.2008 (2664) z dnia 26.07.2008; Na własne oczy; s. 100
Reklama