8 sierpnia 2008 r. pierwszy raz w postsowieckiej historii wojska rosyjskie przekroczyły granicę suwerennego państwa. Dwie ówczesne reakcje wybitnych obserwatorów sceny międzynarodowej ukazują postrzeganie skali dramatyzmu tego wydarzenia.
Robert Kagan, jeden z czołowych neokonserwatystów: „Historycy będą uważać 8 sierpnia 2008 r. za punkt zwrotny o nie mniejszym znaczeniu niż 9 listopada 1989 r., dzień upadku muru berlińskiego. Atak Rosji na suwerenne terytorium Gruzji to oficjalny powrót do historii, do prawie XIX-wiecznego stylu rywalizacji wielkich mocarstw, z jego jadowitymi nacjonalizmami, bitwami o zasoby naturalne, zmaganiami o strefy wpływów i o terytoria, a nawet – choć to szokujące dla naszej XXI-wiecznej wrażliwości – używaniem wojska do osiągania celów geopolitycznych” („Putin Makes His Move”, „Washington Post”, 11 sierpnia 2008 r.