Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

Robert Gawliński, piosenkarz, autor słynnego przeboju „Baśka miała fajny biust”, mówi w „Playboyu” o swojej jedynej próbie wejścia w politykę: „Kiedyś nawet zechciało mi się zostać prezydentem. Podczas trasy koncertowej chłopaki sobie przypalili i zaczęli na jakiejś stacji benzynowej kampanię na rzecz Gawlińskiego. Tirowcy się zatrzymywali i krzyczeli: »Będę na ciebie głosował, stary! Baśka jest w porządku. Ty też«. Dopóki działały w nas różne substancje, robiliśmy zadymę na trzech czy czterech stacjach. Najsmutniejsze jest to, że doszło do mnie, że zebranie kilkudziesięciu tysięcy podpisów to żaden problem. Potem wybory, ciężka pierwsza tura, ale w drugiej? Kto wie”.

Miesięcznik publicystyczno-informacyjny „Sprawy nauki” informuje: „Utrwalił się nam w nauce religijny obrządek. Żaden instytut nie pozwala sobie na pominięcie księdza podczas jakiejkolwiek uroczystości. A i kler dobrze się czuje w atmosferze nauki. Ostatnio podczas otwarcia nowej siedziby Instytutu Paliw i Energii Odnawialnej najpierw powitano wysłannika abp. Głódzia, potem władzę świecką w osobach ministrów gospodarki i nauki. Przedstawiciel kleru poparł ideę rozwoju energetyki odnawialnej jako zgodną z nauką JP2 oraz – poderwawszy siedzących do pacierza – pokropił po trzykroć salę konferencyjną ubogaconą krzyżem”.

Bronisław Geremek w wywiadzie dla „Przeglądu”: „Pojawiają się właśnie hunwejbini, tacy, którzy przypinają znaczki na drzwiach gabinetów profesorskich tych profesorów, którzy odmówili złożenia lojalki, którzy bronią autonomii. To przypinają im kartki, że to on – że ubol! To jest rzecz tak bolesna!

Polityka 20.2007 (2604) z dnia 19.05.2007; Polityka i obyczaje; s. 130
Reklama