Archiwum Polityki

Koneserzy w kontenerze

O ile w handlu sztuką dawną wciąż górują domy aukcyjne, to w przypadku sztuki współczesnej wszystko co najważniejsze dzieje się na targach. Jest ich coraz więcej i coraz częściej biorą w nich udział polskie galerie.

Nie wielki Nowy Jork i nie Paryż, ale nieduża Bazylea jest dziś centrum handlu współczesną sztuką. Wprawdzie tylko przez jeden tydzień w roku, w czasie targów Art Basel, ale to wystarcza, by na kolejne dwanaście miesięcy zadekretować, co i za ile wypada kupować, kto jest modny, kto już nie, a nawet kto będzie modny za chwilę.

Art Basel to impreza bardzo elitarna, niezwykle opiniotwórcza i choć ma charakter handlowy, rangą wcale nie ustępuje nieskalanym pieniędzmi Biennale w Wenecji czy Documenta w Kassel. W Bazylei oferuje się wszystko – od Renoira przez Picassa po całą współczesną czołówkę artystów, a ceny dzieł nierzadko sięgają kilkunastu milionów dolarów. Choć za stoisko trzeba słono zapłacić, od 8 do 50 tys. euro (impreza trwa tylko kilka dni!), chętnych nie brakuje, a w kolejce oczekujących znajduje się 800 galerii z całego świata. Liczą się bowiem nie tylko pieniądze, ale i poziom; kwalifikacji dokonuje specjalna komisja oceniająca ofertę pod względem artystycznym. Z Polski przez tę selekcję udało się dotychczas przebić (i to kilkakrotnie) Galerii Starmach oraz Fundacji Galerii Foksal, zaś w tym roku po raz pierwszy dołączył do nich Raster.

Pozycja Bazylei jako lidera targów sztuki od lat jest niepodważalna i na pewno długo jeszcze tak pozostanie. Ale o kolejne miejsca w rankingu uznania stara się już spora grupka przedsięwzięć. Przede wszystkim stosunkowo młode, ale bardzo modne i dynamiczne Frieze Londyn (dotychczas 3 edycje), Armory Show w Nowym Jorku (8), Art Basel Miami (2) i bodaj najbardziej nastawione na sztukę awangardową Art Forum Berlin (11). A dalej niegdyś słynne i bardzo zasłużone, a dziś nieco podupadłe FIAC w Paryżu (33) i Art Cologne (40) czy Arco w Madrycie (25). Warto wspomnieć też o mających ambicję bycia pomostem pomiędzy Europą Zachodnią a Środkową i Wschodnią targach Vienna Afair, na których od dwóch lat polskie galerie prezentują się nadzwyczaj ciekawie.

Polityka 31.2007 (2615) z dnia 04.08.2007; Kultura; s. 60
Reklama