Klasyki Polityki

Rzeczpospolita bez numerów

Rzeczpospolita bez numerów. Rozmowa z Donaldem Tuskiem po wyborach w 2007 r.

Donald Tusk w 2007 r. Donald Tusk w 2007 r. Polityka
Jarosław Kaczyński przedstawiał diagnozy trafne i nietrafne. Nie mam poczucia ich wyjątkowości. Gdy zaczął rządzić, często tak partaczył, że nawet trafne rozpoznania obracał w ich karykaturę – mówił Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej.

POLITYKA: – Panie przewodniczący, czy żyjemy jeszcze w Czwartej RP?
Donald Tusk: – Na takie pytanie pod moim adresem odpowiadam – z dystansem i uśmiechem – na pewno będziemy budować ustrojową i polityczną rzeczywistość, która będzie inna niż Trzecia i inna niż Czwarta RP, którą zaproponowali nam bracia Kaczyńscy.

To odpowiedź na okrągło.
Bo mam głęboką nieufność wobec numerologii politycznej. Najbliższa jest mi formuła Najjaśniejsza Rzeczpospolita, i kropka.

Przyznajemy, że mamy tu z panem pewien kłopot. Dwa lata temu Platforma Obywatelska szła do wyborów razem z PiS na fali krytyki Trzeciej RP, a jeszcze niedawno pan osobiście wyrażał pogląd, że zgadza się z wieloma trafnymi diagnozami Jarosława Kaczyńskiego.
Jarosław Kaczyński przedstawiał diagnozy trafne i nietrafne. Nie mam poczucia ich wyjątkowości. Gdy zaczął rządzić, często tak partaczył, że nawet trafne rozpoznania obracał w ich karykaturę. W każdym razie jestem mu gotów oddać to, że wcześniej niż inni i na pewno z większą determinacją zaczął swoją krucjatę przeciwko korupcji, co pozwoliło nam uświadomić sobie, że ma ona charakter i zasięg prawdziwej choroby społecznej. Podzielałem i podzielam nadal również inną diagnozę Jarosława Kaczyńskiego, wskazującą na zjawisko bezkarności i bezczelności ludzi związanych ze służbami specjalnymi; tymi dawnymi i tymi budowanymi po 1989 r.

Ale ta choroba trwa nadal.
Tak, rzeczywiście, zaatakowała ona także tych, którzy trafnie stawiali kilka lat temu swoją diagnozę. Służby państwowe wyposażone w dużą władzę i niepoddane właściwej kontroli zawsze się wyradzają. Bo prawdziwy problem polega na tym, by nawet najbardziej przenikliwą diagnozę przełożyć na działanie polityczne.

Polityka 45.2007 (2628) z dnia 10.11.2007; Temat tygodnia; s. 12
Oryginalny tytuł tekstu: "Rzeczpospolita bez numerów"
Reklama