Archiwum Polityki

Trochę cieplej o Ameryce

Dla George’a Busha, kończącego właśnie pożegnalną podróż po Europie, coroczny prestiżowy sondaż Pew Global Attitudes Project, badający obraz USA w świecie, przynosi trochę dobrych i sporo złych wiadomości. 24 tys. ankietowanych w 24 krajach ma w sumie nieco cieplejszy stosunek do Ameryki niż przed rokiem. Wyraźnie przybyło sympatii w Południowej Korei, Indonezji, Chinach, Indiach, w Pakistanie, Argentynie i Rosji oraz w Polsce (z 61 do 68 proc. pozytywnych ocen). Niestety, Ameryka ma zły wpływ na sytuację gospodarczą w poszczególnych państwach; tego zdania jest 72 proc. ankietowanych Brytyjczyków i Niemców oraz niewiele mniej Australijczyków, Turków, Francuzów, Japończyków i Hiszpanów. Zdecydowanie negatywnie te wpływy USA oceniają też w Argentynie, Egipcie, Meksyku, Jordanii, Brazylii. W Indiach jednak pozytywy zdecydowanie biorą górę nad negatywami. Gdyby zaś listopadowe wybory prezydenckie obywały się także poza Ameryką, zdecydowanie wygrałby je Barack Obama. Miażdżąco we Francji, Tanzanii, Niemczech, Australii, Japonii, Wlk. Brytanii i Hiszpanii. Sporą przewagą w Brazylii, Korei Płd. i Polsce (53 proc. sympatii dla Obamy, 37 proc. dla McCaina), także w Rosji i Chinach. Mógłby mieć kłopoty w Indiach i Egipcie, a w Jordanii o włos przegrałby z McCainem.

Polityka 25.2008 (2659) z dnia 21.06.2008; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 10
Reklama