Archiwum Polityki

Miedwiediew otworzy Rosję

Robin Niblett, dyrektor brytyjskiego Królewskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Chatham House

Co nowego przynosi Dmitrij Miedwiediew?

Odnoszę wrażenie, że nowy prezydent i jego otoczenie zdaje sobie sprawę, że Rosja wchodzi w nowy etap rozwoju gospodarczego, na którym niezbędna będzie większa przejrzystość, a także pomoc Zachodu. Putin jako premier skupi się na zarządzaniu krajową gospodarką, a nie na polityce międzynarodowej czy zewnętrznych stosunkach ekonomicznych. Myślę, że Miedwiediew przyciągnie ludzi bardziej elastycznych i otwartych na Zachód. Pytanie tylko, kiedy uzyska swobodę działania.

Nie ma pan co do tego wątpliwości?

Ostatnie fortuny powstały w Rosji wskutek przechwytywania majątków oligarchów i na boomie surowcowym. Kolejne powstaną w sposób bardziej tradycyjny i Miedwiediew będzie kluczem do nowego etapu gospodarczej ewolucji, na którym liczyć się będzie nie tylko energetyka, ale także handel, usługi, nowoczesne rolnictwo. To jest szansa także dla brytyjskich inwestorów.

We Włoszech wrócił do władzy przyjaciel Putina Silvio Berlusconi, Nicolas Sarkozy waha się w swoim stosunku do Rosji. Czy w Europie nie powstanie nowy prorosyjski tandem?

Cała Europa jest dziś ambiwalentna wobec Rosji. W Wielkiej Brytanii bardzo dobre relacje gospodarcze zderzają się z bardzo napiętymi stosunkami politycznymi. Niemiecki biznes ma potężne inwestycje w Rosji, ale rząd Angeli Merkel mimo to mówi o prawach człowieka. Wszędzie widać rosnącą świadomość zależności energetycznej. Lokalne konflikty na tym tle – na przykład blokada dostaw ropy do rafinerii w Możejkach – przyciągają coraz większą uwagę, podobnie jak polityka inwestycyjna Gazpromu w Europie.

Polityka 21.2008 (2655) z dnia 24.05.2008; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 11
Reklama