Klasyki Polityki

Mali mieszkańcy wielkiej Syberii

Mali mieszkańcy wielkiej Syberii. Tu dzieci nikt nie woła na obiad

Mali rybacy nad Bajkałem Mali rybacy nad Bajkałem Michał Książek / Polityka
Spotyka się je wszędzie. Niekoniecznie są bezdomne, często po prostu zaniedbane, pozostawione same sobie przez cały dzień. Głodne i źle ubrane. Zazwyczaj żywo interesują się obcymi.

Masza

(Маша)

W starej, drewnianej części Siewierobajkalska, leżącego nad najgłębszym jeziorem świata, dziesiątki dzieci dniami i nocami bawią się w ulicznym pyle, myszkując po mieszkalnych barakach, nazywanych tu kurnikami. W porze obiadu ulice cichną, znikają „milicjanci” i „złodzieje”, uzbrojone w drewniane karabiny armie. Masza ma pięć lat i jej nikt nie woła na obiad. Zostaje sama na tonącej w kurzu drodze, z nieodłączną torbą i w okularach bez szkieł.

Siewierobajkalsk jest jedną z największych stacji Bajkalsko-Amurskiej Magistrali Kolejowej. Większość mieszkańców miasta pracuje na kolei, czasem na Bajkale – na kutrze bądź nad Bajkałem – w budce z piwem. Latem najruchliwsza ulica miasta to piaszczyste wybrzeże jeziora. Ale mała Masza nigdy jeszcze nie kąpała się w jeziorze, jak to robią liczni cudzoziemscy turyści, nigdy też nie widziała reprezentacyjnego dworca kolejowego. Wie tylko, że jego budynek przypomina statek i że jest tam zawsze bardzo dużo ludzi.

Masza nie opuszcza nigdy granic wriemiennego pasiołka, czyli osiedla przejściowego, jak nazywa się czasem stary Siewierobajkalsk. Drewniane kurniki miały tylko przejściowo służyć jego mieszkańcom. BAM zbudowano, zbudowano też w końcu murowane osiedla, ale wielu ludzi do dziś nie stać na mieszkanie w blokach.

Masza nie powie nikomu, gdzie mieszka. Gdzie jest jej dom i gdzie są rodzice. Obcych się nie boi, ale nie chce rozmawiać. Drapie nerwowo czerwone krosty na chudych ramionach, krosty znane każdemu, kto miał okazję podróżować w Rosji zapluskwionym pociągiem. Zbiera swoje zabawki, a właściwie różne ich pozostałości, chowa do wielkiej torby i znika – w dziurze pobliskiego płotu. Dorosłym wstęp wzbroniony, zdaje się mówić jej nieufne spojrzenie już zza drugiej strony parkanu.

Polityka 33.2008 (2667) z dnia 16.08.2008; Na własne oczy; s. 100
Oryginalny tytuł tekstu: "Mali mieszkańcy wielkiej Syberii"
Reklama