Dotychczasowa kariera Sasnala w Polsce przypomina trochę popularność potwora z Loch Ness. Niemal nic nie widziano, a fama narasta. Na wystawach pojawiały się zaledwie pojedyncze prace, więc trzeba było żywić się wieściami napływającymi z zagranicy. Grzegorz Musiał, jeden z największych polskich kolekcjonerów sztuki, opowiada, jak to na najbardziej prestiżowych targach sztuki w Bazylei wybrał się do stoiska znanej galerii, która miała w ofercie prace artysty: – Usłyszałem, że mogę się zapisać na listę oczekujących, ale galeria musi wiedzieć, kim jestem i gdzie trafi obraz, bo Sasnala sprzedają wiarygodnym klientom i tylko do znaczących kolekcji.
Pochodzący z Tarnowa Sasnal rozpoczął od studiów architektonicznych w Krakowie. Po dwóch latach przeniósł się do Akademii Sztuk Pięknych. Z tych czasów pamięta go Andrzej Przywara z Fundacji Galerii Foksal: – Przyszedł do mnie jako student z dokumentacją prac. Bardzo odbiegały od konserwatywnych standardów przyjętych na krakowskiej ASP. Z jednej strony demonstracyjnie banalne, ale równocześnie mające posmak konceptualizmu. Na przykład namalował pędzel, którym namalował ów pędzel.
Grupa Ładnie
Na ASP Sasnal zaprzyjaźnił się z Rafałem Bujnowskim i Marcinem Maciejowskim, także niedoszłymi architektami, oraz z Markiem Firkiem, architektem z dyplomem. Tak narodziła się Grupa Ładnie, w skład której wszedł jeszcze Józef Tomczyk „Kurosawa”, od lat pracujący jako model na uczelni, trochę muzyk-amator. Z czasem Grupa obrosła legendą, kolejne roczniki studentów i absolwentów ASP przejmowały jej styl malowania. I nic dziwnego, gdyż Bujnowski, Maciejowski i Sasnal bardzo szybko doszlusowali do czołówki młodej polskiej sztuki, stając się, w różnych momentach, pupilami najlepszych galerii: Zderzaka, Rastra i Fundacji Galerii Foksal.