Archiwum Polityki

Jak dobić komunizm

Sejmowe komisje głosami PO, PSL i lewicy odrzuciły w pierwszym czytaniu projekt ustawy PiS o „usunięciu symboli komunizmu z życia publicznego w Rzeczpospolitej Polskiej”. Czy potrzebujemy takiej ustawy?

Waldy Dzikowski (PO):


– To samorządy mają prawo decydować o nazwach ulic. Dziś jest znikomy procent ulic, które kojarzą się z minionym systemem, i nie ma sensu dla tych kilku przypadków tworzyć ustawy. W projekcie PiS był też zapis o odbieraniu odznaczeń przyznawanych za zasługi na rzecz komunistycznych władz, co według ekspertów jest niekonstytucyjne, bo sprzeczne z prawami jednostki. Nie dało się tego projektu poprawić, a wiem, że w Ministerstwie Kultury powstała i jest teraz w uzgodnieniach międzyresortowych ustawa, która w sposób zgodny z konstytucją ma regulować kwestie usunięcia z życia publicznego symboli komunizmu.

Zbigniew Girzyński (PiS):


reprezentant wnioskodawców: – W 90 proc. przypadków samorządy same zmieniły nazwy ulic, ale wciąż mamy w Polsce 5 ulic Karola Marksa, 2 Engelsa, 22 Gwardii Ludowej i 1 Władysława Gomułki. Widać te postaci odegrały według Platformy pozytywną rolę w naszej historii. Skoro samorządy przez 20 lat wolności ich nie zmieniły, to chcieliśmy je zobowiązać do tego ustawą. Projekt upadł, ale każda taka dyskusja mobilizuje samorządy. Może PO odrzucając nasz projekt płaci SLD za odrzucenie prezydenckiego weta czy za poparcie ustawy medialnej. Dąb.

Polityka 8.2009 (2693) z dnia 21.02.2009; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 8
Reklama