Archiwum Polityki

Tajemnica w biurku

Jacek Jacniacki, mieszkaniec Warszawy, kupił w komisie meblowym przy rondzie Daszyńskiego biurko do swojego warsztatu. Cena nie była wygórowana – 10 zł. Pochodziło, jak się domyślił, z wyposażenia Banku Gospodarki Żywnościowej, bo na nodze ktoś namazał białą farbą specyfikację „BGŻ – OW - PN. Gr II nr 89”. Jedna z szuflad nie dawała się otworzyć, brakowało do niej klucza. Pan Jacek użył śrubokręta. Wtedy okazało się, że za 10 zł kupił pakiet supertajnych bankowych dokumentów. Przyniósł je do naszej redakcji i tak weszliśmy w posiadanie świadectw pracy, podań o urlopy, list nagród jubileuszowych i przeróżnych pism urzędowych, a na wszystkich dokładne informacje dotyczące wielu osób, głównie pracowników BGŻ. Imiona, nazwiska, adresy, wiek, wysokość zarobków – same wrażliwe dane objęte ochroną na mocy ustawy. Dlaczego bank wystawiając na sprzedaż swoje meble postanowił przy okazji upłynnić oryginały wielu dokumentów – nie wiemy. Mamy natomiast nadzieję, że pieniądze i informacje dotyczące swoich klientów chroni z większą starannością.

Niniejszym informujemy BGŻ, że teczki z bankowego biura kadr są do odebrania w naszej redakcji. Sugerujemy też, że nagroda za znaleźne należy się panu Jackowi.

Polityka 15.2009 (2700) z dnia 11.04.2009; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 8
Reklama