Przesądy ogrodnicze czy prawdy ludowe?
Sypanie cukru pod drzewami pomaga przywabiać pożyteczne owady.
Przesąd. Przywabia głównie mrówki, które z kolei dbają o mszyce.
Sypanie soli poprawia kondycję roślin.
Przesąd. I to szkodliwy. Sól jest zbawienna dla roślin tylko w minimalnej ilości. W większej powoduje wysychanie ogrodu (podobnie jak miejskich trawników po zimie). Rośliny nie potrafią korzystać z zasobów wody w glebie, jeśli jej zasolenie jest wyższe niż 0,5 proc.
Sypanie popiołu przyspiesza wzrost roślin.
Prawda. Lekko alkaliczny popiół przywraca równowagę kwasowo-zasadową gleby i dostarcza roślinom potasu. Jednak nie należy przedobrzyć, zwłaszcza w przypadku roślin, które powinny rosnąć na glebie kwaśnej.
Wypalanie łąk użyźnia glebę.
Przesąd. Nie tylko szkodliwy, ale i niebezpieczny. Łąki wypalone mają co prawda więcej potasu (z popiołu), ale są całkowicie wyjałowione, np. ze zbawiennie wpływających na strukturę gleby dżdżownic. Dodatkowo rokrocznie w pożarach spowodowanych przez podpalanie łąk giną ludzie.
Podlewać rośliny należy wcześnie rano i po zmroku.
Raczej prawda. Tak przynajmniej twierdzi większość hodowców argumentując, że zraszanie roślin w południe je niszczy (zob. „10 przykazań właściciela pięknego trawnika”), ale nie wszystkich to przekonuje. Salomonowym rozwiązaniem wydaje się zalecenie, by podlewając w południe, lać wodę nie po liściach, lecz bezpośrednio pod krzaki z konewki lub przez system zraszana kropelkowego.
Rośliny z doniczek można sadzić o dowolnej porze roku.
Prawda. O ile są to rośliny, które w tych doniczkach rosły, a nie zostały (co się często zdarza w szkółkach) wyhodowane w gruncie i przesadzone do doniczek przed sprzedażą.