Archiwum Polityki

Paszporty w blasku złota

Laureaci Paszportów Polityki 2009 oraz Jerzy Buzek. Laureaci Paszportów Polityki 2009 oraz Jerzy Buzek. Tadeusz Późniak / Polityka
Paszporty „Polityki” przyznaliśmy po raz siedemnasty. Tym razem w Teatrze Wielkim w Warszawie w obecności prawie 2 tys. gości. Za sprawą happeningu przygotowanego przez nagrodzonego tytułem

Imprezę, tradycyjnie transmitowaną przez Program II TVP, również tradycyjnie prowadzili Grażyna Torbicka i redaktor naczelny „Polityki” Jarzy Baczyński. Spotkanie w nowym dla nas miejscu sprowokowało do wspomnień o wszystkich dotychczasowych warszawskich scenach naszych gal: od teatrów Małego, przez Polski i Narodowy. I dość naturalnie skończyło się sugestią Jerzego Baczyńskiego, że kolejnym miejscem może być już tylko Stadion Narodowy. Przy okazji warto wspomnieć, że w tym roku doczekaliśmy się ciekawego jubileuszu: wkroczyliśmy w drugą setkę laureatów!!! Setny z kolei Paszport odebrał Karol Radziszewski, zaś setkę drugą otworzyła Barbara Wysocka.

Przypomnijmy też, że cała trójka nominowanych w kategorii „muzyka poważna” po raz drugi otrzymała specjalne stypendia im. Zbyszka Piotrowskiego, po 15 tys. zł każda.

Na kolejnych galach rozdania Paszportów „Polityki” widzów zawsze najbardziej interesuje, kto dostanie nagrody i jak – w świetle reflektorów i w oku kamery – zachowają się zaskoczeni laureaci. Nagrodzeni stawili się niemal w komplecie (zabrakło Borysa Lankosza, promującego w USA swój, zgłoszony do Oscarów, film „Rewers”, oraz Barbary Wysockiej, której przyjazd z Krakowa uniemożliwiły ważne próby teatralne). Do Teatru Wielkiego przybyła także większość nominowanych, wśród których największe poruszenie wywołała grupa The Krasnals. Jej członkowie pojawili się, jak zwykle, z twarzami zakrytymi kominiarkami, a dodatkowo – z psimi kagańcami na brodach.

Trzeba przyznać, że wywołani do mikrofonu laureaci zaprezentowali bogate spektrum reakcji. Sandra Korzeniak wydawała się najbardziej zaskoczona, prawdziwie zagubiona i przejęta. Xawery Żuławski, wyraźnie zadowolony, stwierdził z satysfakcją, iż „jest w »Polityce« jeszcze trochę rock and rolla”.

Polityka 4.2010 (2740) z dnia 23.01.2010; s. 50
Reklama