Archiwum Polityki

Kwadratura okręgu

Po Krakowie i Szczecinie także warszawskie Lotnicze Pogotowie Ratunkowe ma nowy śmigłowiec, Eurocopter EC 135. Nowoczesny. Za nowoczesny?
Lotnicze Pogotowie Ratunkowe (LPR) jest samodzielnym publicznym zakładem opieki zdrowotnej, powietrznym ZOZ podlegającym Ministerstwu Zdrowia. Tyle że zamiast karetek pogotowia ma śmigłowce i samoloty, wyposażone jak ambulanse. W kraju o kiepsko rozwiniętej sieci dróg i autostrad latające karetki LPR często są jedynym ratunkiem.

LPR to dziś 16 baz stałych i jedna tymczasowa (Koszalin). Oprócz lekarzy i ratowników medycznych pogotowie zatrudnia również 78 pilotów (w przyszłości ma być ich ok. 100) oraz liczny personel techniczny. Flota składa się z dwóch samolotów sanitarnych typu Piaggio Avanti, Piaggio Avanti II oraz z kilkunastu śmigłowców. Do niedawna były to głównie dobre, ale już przestarzałe Mi-2, skonstruowane na początku lat 60. w Związku Radzieckim, a produkowane wyłącznie w Polsce. Jedynym nowoczesnym śmigłowcem była włoska Agusta A109E Power, która 20 listopada 2009 r. rozbiła się podczas lądowania.

Ubyło też śmigłowców Mi-2. Część maszyn utracono w wypadkach (ostatni – zimą 2009 r.), inne po prostu się zużyły.

W przetargu na nowy śmigłowiec dla LPR walczyły dwa wielkie europejskie koncerny lotnicze: włosko-brytyjska AgustaWestland ze swym modelem A109 i francusko-niemiecki Eurocopter z EC 135. Oba oferowały sprawdzone i popularne na rynku konstrukcje. W październiku 2007 r. zwycięzcą został Eurocopter. Do końca 2010 r. firma ma dostarczyć 23 nowe śmigłowce oraz symulator lotu.

Nowe śmigłowce mają zupełnie inne rozwiązania konstrukcyjne. Choćby wirnik główny, który obraca się w przeciwną stronę niż w Mi-2. Dla laika to drobiazg, ale piloci muszą zmienić swoje nawyki, utrwalone podczas tysięcy godzin spędzonych w powietrzu. Wirnik główny ma też inną konstrukcję.

Polityka 16.2010 (2752) z dnia 17.04.2010; Ludzie i obyczaje; s. 112
Reklama