Impuls zrodził się 3 sierpnia w godzinach popołudniowych, tuż po tym, jak obrońcy krzyża spod Pałacu Prezydenckiego przepędzili policję i straż miejską podczas próby przeniesienia krzyża do kościoła św. Anny. Szarego Człowieka ogarnęła wściekłość i poczuł, że musi coś zrobić dla społeczeństwa, skoro nie potrafią tego ani politycy, ani policja. Gotów był iść pod pałac, odepchnąć tych cholernych obrońców i sam, na własnych plecach, przenieść krzyż do kościoła, żeby był w końcu święty spokój.
Pomysł zorganizowania demonstracji podsunął Kuba z Piaseczna, współtwórca profilu wydarzenia „Akcja Krzyż” na Facebooku. Miał osobisty uraz. Wcześniej próbował przekonać jakąś staruszkę spod krzyża, że błądzi, ale poczęstowała go gazem łzawiącym. Szukał zemsty. Szary Człowiek pamięta, że z początku nie wyglądało to obiecująco. Zapisało się tylko dziewięciu najbliższych przyjaciół, więc poszedł spać. Gdy wstał, już 46 osób chciało przyjść na demonstrację, a gdy wrócił z pracy – było ich 200.