Przypomnijmy: dwaj związani z PiS członkowie zarządu TVP: prezes TVP Romuald Orzeł i Przemysław Tejkowski, zostali w piątek zawieszeni przez radę nadzorczą. Obecnie p.o. prezesa jest Włodzimierz Ławniczak, który pełni tę funkcję do czasu wyłonienia w konkursach nowych władz TVP.
Jeśli zabiegi prawne zawieszonych członków zarządu okażą się bezskuteczne, to obecne (jak wolą mówić politycy PO „tymczasowe”) władze będą rządziły przy Woronicza przynajmniej trzy miesiące, do czasu wyłonienia w konkursie nowej rady nadzorczej i zarządów. Choć formalnie kadencja władz mediów publicznych, zgodnie z jeszcze ciepłą nowelą ustawy o RTV, wygasa 4 września, to na nowe władze przyjdzie poczekać. Procedura ich wyboru jest skomplikowana i może się wydłużać – znowelizowana ustawa nie zawiera regulaminu konkursu, KRRiT dopiero ma go opracować, natomiast uczelnie muszą mieć czas, aby zgłosić kandydatów na nowych członków rad. Szefowa sejmowej komisji kultury mówiła, że nie wyobraża sobie, aby wyboru nie można było dokonać jeszcze we wrześniu. To mała wyobraźnia jak na tyle lat w polityce... Jak wiadomo, jedyne, co jest stałe w TVP, to polityczne zarządy tymczasowe. (Dąb.)