Krzysztofa Pomiana przedstawiać nie trzeba. Nie tylko z powodu jego wspaniałego dorobku naukowego. Był również w 1968 r. wzorem odwagi cywilnej, który podtrzymywał nas na duchu. Nie będę się już wdawał w jego zasługi dla Solidarności i emigracji polskiej we Francji. Jest człowiekiem, który ma w historii polskiej zapewniony spiż. Tym większym, najgłębszym smutkiem napełnił mnie jego wywiad dla „Gazety Wyborczej” (18–19 września 2010 r.), zatytułowany „Podziwiam Sarkozy’ego”.
Polityka
40.2010
(2776) z dnia 02.10.2010;
Stomma;
s. 105