Wyszukaj na forum
Forum
Polityka.pl – strefa wolna od hejtu!
Szanowni Czytelnicy, Drodzy Użytkownicy naszego Serwisu Internetowego!
Od wielu lat udostępniamy Państwu nasze Forum internetowe oraz przestrzeń blogową dla Waszych komentarzy – także tych krytycznych. Jesteśmy wdzięczni za wszystkie, które są merytoryczne. Zależy nam bardzo, aby Państwa wpisy nie utonęły w rosnącej fali internetowego hejtu i niechlujstwa.
Warto, aby serwis POLITYKA.PL pozostał miejscem wartościowej wymiany poglądów, gdzie toczą się dyskusje, nawet zażarte, ale pozbawione mowy nienawiści. Zależy nam na tym, abyśmy wzajemnie traktowali się z szacunkiem. Chcemy, aby POLITYKA.PL była miejscem wolnym od radykalizmów i anonimowej, bezsensownej brutalności.
Słowem: zapraszamy serdecznie do dyskusji na naszych forach internetowych, do wyrażania opinii, polemik, do ocen, ale w formie przyjętej między kulturalnymi ludźmi. Kto chce się wyżyć – zapraszamy na inne portale. Być może to walka z wiatrakami, ale spróbujemy. Mamy dość językowych i emocjonalnych śmieci zasypujących plac wolności, jakim miał być i może być internet.
Trudne równanie
(8)-
Re: Trudne równanie
A gdzie argument, że parytety są jednym z głównych przejawów poprawności politycznej - CHOROBY która coraz mocniej krępuje państwa demokratyczne? CHOROBY która sprawia, że klasa polityczna staje się bezbarwna, nudna, jałowa? CHOROBY która hamuje powstawanie nowych idei i przepływ informacji, bo, a nuż, zaszkodzą interesom którejś z mniejszości? CHOROBY która prowadzi do nieefektywnej alokacji zasobów? CHOROBY która w rezultacie osłabia pozycję państw zachodu w konkurencyjnym starciu z Azją? Naprawdę tego chcemy? -
Re: Trudne równanie
"Francuski system jest jednym z najbardziej restrykcyjnych. Listy wyborcze tworzone są „suwakowo”, tzn. naprzemiennie kobieta - mężczyzna. Za niewywiązanie się z parytetu grożą wysokie kary finansowe.
We francuskim parlamencie zasiada 18,5% kobiet."
"W polskim Parlamencie zasiada obecnie ok. 30% kobiet (20% w Sejmie i 8% w Senacie). Autorzy ustawy tłumaczą, że winę za tak małą liczbę polityczek ponosi system, w którym kobieta musi łączyć wiele ról społecznych i nikt jej w tym nie pomaga."
Francja, restrykcyjny parytet - 18,5%, Polska, bez parytetu 20 lat demokracji 28% kobiet. -
Re: Trudne równanie
Rozwiązanie 50/50 doraźnie jest chyba dobre ale na pewien czas, np. na 10 lat (trudno udawać, że nie są dyskryminowane z przyczyn kulturowych). Wzmocni to pozycję kobiet, które chcą uczestniczyć w życiu politycznym i przyzwyczai wyborców do ich obecności. Długoterminowo płeć nie powinna odgrywać znaczenia tak jak rasa, orientacja seksualna czy wyznanie. -
Re: Trudne równanie
Kocham Kobiety
dla nich wszystko co tylko chcą :-)
Jestem za :-) -
tyle, umiesz liczyć? skąd masz 28%? dodałeś 20% w Sejmie do 8% w Senacie? to dodaj jeszcze 100 senatorów - wyjdzie 17% procent kobiet w polskim parlamencie. Jak widać, statystyka jest ulubionym narzędziem różnych demagogów.
-
Re:Trudne równanie
Coraz wiecej ludzi popiera idee parytetow, prosze o to przyklad: http://kraina-kiltow.pl/index.php/2010/01/niech-zyje-demokracja-parytetowa/ -
Re:Trudne równanie
Choć artykuł niniejszy jest bardzo wyważony, i pozbawiony histerii jaka cechuje większość artykułów na stronach tak przeciwników jak i zwolenników idei parytetów, oskarżam autorów o stronniczość.
"przeciwnicy parytetów używają argumentów, z którymi inne kraje zdołały już dawno się uporać." Toż to typowa stylistyczna manipulacja; sugerowanie że argumenty przeciwko idei parytetów są oznaką inercji światopoglądowej, przeszkodą na drodze społecznego postępu a nie uzasadnionymi zastrzeżeniami.
Jedną z rzeczy które niepokoją mnie najbardziej, jest, że parytety (kwoty) oparte na kryteriach biologicznym mogą być uznane za konstytucyjne tylko i wyłącznie jako pewne wyjście awaryjne, powiedziałbym nawet gest rozpaczy. Teza zw. parytetów brzmi: kobiety są drastycznie niereprezentowane w polityce, wprowadzenie parytetów jest konieczne, (Pragnę to podkreślić. w każdej innej sytuacji rozwiązanie takie byłoby i będzie niekonstytucyjne). aby to zmienić przy okazji poprawiając ogólny poziom wykształcenia parlamentarzystów.
Poważny projekt wprowadzający tak poważne i brzemienne w skutkach dla całego ustroju polityczno - społecznego Polski zmiany, powinien zawierać jakąś mapę drogową. Tyle i tyle czasu potrzeba, by parytety osiągnęły zamierzony cel tj. dały kobietom należną im reprezentację w rządzie i samorządach, (to wbrew pozorom tylko skutek uboczny!) oraz zasypały pokutujące w społecznej świadomości anachroniczne przedziały i sprawiły że ludzie będą wybierani wyłącznie na zasadzie kompetencji; (To główny cel idei parytetów!) później zniesienie parytetów będzie konieczne, bo biologiczne kwoty są z natury niesprawiedliwe i nie muszę się chyba rozwodzić - dlaczego. Gdyby parytety musiały obowiązywać wiecznie - byłby to ich porażka.
Jednak nie ma mowy o tym ani o niczym podobnym. Zamiast tego, zamiast poważnego podejścia do problemu z pełnym rozumieniem dla wszystkich argumentów, idea parytetów jest promowana na zasadzie, "My - nowoczesność. Przeciwnicy - jaskiniowcy!" Parytety to ma być błyszczącego, nowoczesnego, europejskiego, co po prostu trzeba mieć. I koniec. Jak wprowadzone będą parytety, trawa bardziej zielona, a wiosną kwiaty będą rozkwitały piękniej. A kto się z tym nie zgadza, to bardzo nam przykro, ale... jest zacofany, niestety.
Pozdrawiam
Michał Szymański
-
Re:Trudne równanie
Żądam parytetu w dostępie do leczenia szpitalnego. Szczególnie na porodówce.