Martyna Bunda
Martyna Bunda
Fotoreportaże

Szlakiem szlaczków

Podróże śladami kaszubskich mitów

11 lipca 2020
Wieżyca. Widok ze szczytu. Wieżyca. Widok ze szczytu. Jan Włodarczyk / Forum
O hafcie kaszubskim słyszał chyba każdy. O jego dziejach nie. A właśnie one składają się na kaszubską mitologię.

Wyszywane na serwetach i malowane na ceramice owoce granatu, tulipany i liście w trzech odcieniach niebieskiego obecne są i na magnesach na lodówkę, i na koszulach zespołów ludowych. Tyle tylko, że ów haft wcale nie jest ludowy. Tradycyjna, wiejska estetyka była w tym miejscu świata wyjątkowo oszczędna i surowa. Ów haft to efekt pracy kilku nieprzeciętnych kobiet. Jeśli przejechać Kaszuby śladami haftu, trafimy w najciekawsze zakątki i najbardziej malownicze okolice. A przy okazji – w miejsca o wyjątkowej historii. I tej dużej, i zwyczajnie ludzkiej.

Wdzydze Kiszewskie

To, co dziś znamy z porcelany, rozrysowała w latach 20. kształcona w Wiedniu malarka impresjonistka Teodora Gulgowska. Wychowała się w rodzinie o korzeniach niemieckich, kulturowo związanej z Polską. W latach 90., przy głównej ulicy Wdzydz Kiszewskich, nieopodal wejścia do skansenu, stał jeszcze dom po Fetkech – takie było rodowe nazwisko Gulgowskiej. Dom spłonął, do dziś dotrwały szczątki przy ulicy Teodory i Izydora Gulgowskich, nieopodal baru Przy Zatoczce.

W całości została romantyczna historia małżeństwa Teodory. Trzydziestoparoletnia niezależna kobieta malowała nad jeziorem. Rzekomo powiedziała mężczyźnie, który tam spacerował: „Chodź, namaluję ci miłość”. Ów nowy nauczyciel we wdzydzkiej szkole, niezamożny Polak Izydor Gulgowski, był o 14 lat młodszy. Gdy rodzina zabroniła Teodorze się wygłupiać, ta ogłosiła głodówkę i ciągnęła ją na tyle skutecznie, że mezalians zakończył się małżeństwem.

Kaszubskie hafty.A.K. Kobus/ForumKaszubskie hafty.

Szczęście państwa Gulgowskich nie trwało długo – niebawem wybuchła pierwsza wojna, którą Izydor przesiedział w większości w zamokłych, zimnych okopach. Nigdy nie wykaraskał się z gruźlicy. Drugiej wojny nie dożył. Zanim go (a wkrótce również ją) pochowano pod kamieniem na brzegu jeziora, przy którym podobno się poznali, zdążyli razem zrobić bardzo wiele.

Polityka 28.2020 (3269) z dnia 07.07.2020; Półprzewodnik Polityki; s. 90
Oryginalny tytuł tekstu: "Szlakiem szlaczków"
Martyna Bunda

Martyna Bunda

W „Polityce” od 2004 r., przez kilka lat kierowała działem Kraj. Dwukrotna laureatka europejskiego konkursu „Za różnorodnością, przeciw dyskryminacji”. Za debiutancką, przełożoną na kilka języków powieść „Nieczułość” otrzymała Nagrodę Literacką „Gryfia” i Pomorską Nagrodę Literacką. „Kot niebieski”, jej druga powieść, ukazała się w 2019 r.

Reklama

    Najchętniej czytane w sekcji Fotoreportaże

  1. Kioski Ruchu w bezruchu. W zeszłym roku upadał jeden dziennie

    Juliusz Ćwieluch
  2. Tak wygląda upadek wałbrzyskiej porcelany. Nie będzie już Fryderyki z Krzysztofa

    Agnieszka Krzemińska
  3. Twarz przybiera dziś zaskakujące formy. W sztuce, w życiu, w sieci

    Piotr Sarzyński
  4. Legendarny Boeing 747 przechodzi do historii

    Olaf Szewczyk
  5. Redakcja POLITYKI
POLITYKA
Newsletter Prenumerata cyfrowa
Facebook Twitter Instagram

Nasze wydawnictwa

  • Redakcja Polityki
  • Biuro reklamy
  • Napisz do redakcji
  • BOK dla prenumeratorów cyfrowych
  • O Polityce
  • Regulamin serwisu
  • Zasady publikacji komentarzy
  • Polityka prywatności
  • Ustawienia plików cookie
  • Polityka RODO
  • Informacje dla akcjonariuszy

Aplikacje Polityki

iOS i Android
iOS i Android
W aplikacjach publikujemy pełne wydania tygodnika POLITYKA oraz nasze pisma.

 

Aplikacja Fiszki fiszki
Fiszki Polityki
Codziennie podsumowujemy dla Ciebie najważniejsze wydarzenia dnia.
  • Pulsar
  • Dwutygodnik Forum
  • Polityka Insight
  • Leśniczówka Nibork
  • Projekt: Cogision, Ładne Halo
  • Wykonanie: Vavatech
  • Prawa autorskie © POLITYKA Sp. z o.o. S.K.A.