Nad ciężką pracą górnika politycy pochylają się nisko od czasów PRL, a ściślej, od rządów I sekretarza PZPR Edwarda Gierka. Swoista moda na pokazywanie się w górniczym drelichu zapanowała jednak dopiero w III RP. Kolejni premierzy, kandydaci na prezydentów, szefowie partii zjeżdżają kilkaset metrów w dół, by później pokazać kamerzystom i fotoreporterom umorusane węglowym pyłem twarze. Ostatnio, na początku czerwca, kopalnię Zofiówka w Jastrzębiu - Zdroju odwiedził przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski.
Eugeniusz Wołoszczuk/PAP
I sekretarz PZPR Edward Gierek (drugi z lewej) i premier Piotr Jaroszewicz (drugi z prawej) w odwiedzinach u górników w kopalni miedzi w Lubinie. Rok 1971.
Marta Błażejowska/Agencja Gazeta
Leszek Miller przyjechał do kopalni Jas - Mos w Jastrzębiu w lutym 2002 roku, by obejrzeć miejsce tragicznego wybuchu, w którym zginęło 10 górników.
Grzegorz Celejewski/Agencja Gazeta
Do kopalni - tyle, że Makoszowy w Zabrzu - zawitał również ze świąteczną wizytą następca Millera, Marek Belka. Grudzień 2004.
Grzegorz Celejewski/Agencja Gazeta
Donald Tusk jeszcze jako mało popularny szef PO w kopalni Piast w Bieruniu. Styczeń 2005 roku.