Ogrody brytyjskiego Królewskiego Towarzystwa Ogrodniczego i wystawy kwiatowe, najsłynniejsza w Hampton Court, to wielki pokaz emocji, wyobraźni, determinacji. A także wyznacznik tego, co będzie się nam już wkrótce podobało.
Wicek Sosna/Polityka
„Przepraszam na chwilę, pocałuję niebo” – tytuł nagrodzonej w Hampton Court ekspozycji kwiatów zwróconych korzeniami ku niebu
Wicek Sosna/Polityka
Motyw przewodni wystawy róż: Alicja w Krainie Czarów. I cytat z Alicji: „Kiedy wrócę do domu, napiszę książkę o tym miejscu... Jeśli kiedykolwiek wrócę do domu”. Róża Roku 2012 nazywa się Moment In Time (Ta jedna chwila).
Wicek Sosna/Polityka
Uznanie na wystawie zdobyła początkująca projektantka, która zaproponowała miniogród „Dzikość w mieście”.
Wicek Sosna/Polityka
Wśród spacerujących dyskretnie przemykają pracownicy – w miejscu tak pełnym kwiatów praca ogrodnika trwa od zmierzchu do świtu.
Wicek Sosna/Polityka
Podziwiając kwiaty na wystawie, można zapomnieć, że to nie tylko pokaz piękna, ale i bezlitosna konkurencja.
Wicek Sosna/Polityka
Wystawa w Hampton Court to nie tylko haute couture ogrodnictwa, okazy z Narodowych Kolekcji roślin, najmodniejsze kwiaty – to także wielkie targowisko wszystkiego, co z ogrodem się choćby luźno wiąże.
Wicek Sosna/Polityka
Ogród powinien być możliwie naturalny, a jednocześnie należy wykorzystać każdy skrawek ziemi.
Wicek Sosna/Polityka
Powrót do naturalności i dbałość o harmonię roślin i zwierząt (chodzi nie tylko o pszczoły, ale także np. o nietoperze).
Wicek Sosna/Polityka
Do Hampton Court można na wystawę przejść pieszo wzdłuż malowniczego brzegu Tamizy. Można też dopłynąć którymś z małych stateczków wycieczkowych.