To w miejscu „Stadionu X-lecia” wyrósł nasz „Stadion narodowy”. Przypomnijmy sobie jakie emocje związane są z tym miejscem i jak dawniej kibicowaliśmy. Z pewnością równie wielkie jak podczas Euro 2012 r.
Przedstawiamy galerię fotografii (nie tylko sportowych) Tadeusza Rolkego i innych fotoreporterów.
Przedstawiamy galerię fotografii (nie tylko sportowych) Tadeusza Rolkego i innych fotoreporterów.
Tadeusz Rolke/Agencja Gazeta
Pełne i do tego rozpalone do czerwoności trybuny podczas meczu ze Związkiem Radzieckim 21 maja 1961 r. Wygraliśmy 1:0. Na szczycie korony stadionu kibice odkryli dodatkowe miejsca na balustradzie.
IKC/Narodowe Archiwum Cyfrowe
Przed otwarciem wielkich stadionów bywało jeszcze gorzej. Wianuszek kibiców na drzewach wokół stadionu Cracovii. Kraków, koniec lat 30.
CAF/PAP
Wielkie emocje budziły również inne zawody sportowe, jak Mistrzostwa Europy w Lekkoatletyce w 1962. Z bloku wystrzelił, równie szybko jak błysk flesza, Marian Foik. Polski medalista olimpijski zwany był „białą błyskawicą”. Warszawa.
Stanisław Czarnogórski/CAF/PAP
Mecz lekkoatletyczny Polska – USA w lipcu 1958 r. Goście lekko pokonują płotki przed lożą komentatorów i pełnymi trybunami.
Tadeusz Rolke/Agencja Gazeta
Przygotowania do zawodów we wrześniu 1957 r. Nieliczne wózki na drewnianych kołach z warzywami i owocami. Potencjał handlowy miejsca długo pozostawał jeszcze w uśpieniu.
Tadeusz Rolke/Agencja Gazeta
Dlatego najlepiej było mieć własny „suchy prowiant” i napoje. Śniadanie na trawie. <br/> <br/>Na skarpie stadionu odpoczywają goście imprezy partyjno-państwowej w 1959 r., a nie kibice.
Tadeusz Rolke/Agencja Gazeta
Mimo że stadion X-lecia mieścił więcej kibiców niż dzisiejszy, wejść było mniej. 1957 r.
Zbyszko Siemaszko/Narodowe Archiwum Cyfrowe
Mozolne wspinanie uwieńczone sukcesem, wszyscy mają miejsca. Czerwień i zieleń flag to nie barwy klubowe ale partyjne. To nie radośnie przebrani kibice na pierwszym planie, lecz zespół regionalny.
Tadeusz Rolke/Agencja Gazeta
Wracamy do sportu. Widzowie i zagraniczne ekipy telewizyjne oczekują na jedną z większych imprez sportowych tamtych czasów - „Wyścig pokoju”.
Zbyszko Siemaszko/Narodowe Archiwum Cyfrowe
Kibice licznie ustawiali się wzdłuż trasy pierwszego etapu. Kolarzom zostało jeszcze 400 m i morderczy wjazd przez tunel. Krążą legendy o tym co działo się przez tych kilka sekund poza wzrokiem widzów i kamer. Maj 1961 r.
Zbyszko Siemaszko/Polityka
Nagrodą był finisz na lekkoatletycznej bieżni przy ogłuszającym dopingu z trybun. Oraz runda honorowa z wieńcem zwycięstwa.
Tadeusz Rolke/Agencja Gazeta
Okolice stadionu i widok na Warszawę w 1957 r. 80 tysięcy widzów i tylko kilkaset samochodów.
Zbyszko Siemaszko/Narodowe Archiwum Cyfrowe
Stadion powstał na X-lecie peerelu i to tu właśnie władze najchętniej obchodziły swoje święta, m.in. centralne dożynki - imprezę dla nas już egzotyczną. 1958 r.
Grażyna Rutowska/Narodowe Archiwum Cyfrowe
XXXV-lecie komunistycznego państwa. Lipcowy entuzjazm i wielka feta zaprzeczają rzeczywistości końca dekady. 1979 r.
Grażyna Rutowska/Narodowe Archiwum Cyfrowe
Peeerel, czerwoooni. Peeerel, czerwoooni. Publiczność na trybunach stadionu. W białych koszulach i czerwonych krawatach działacze Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej. To samo święto w lipcu 1979 r.
Sławomir Sierzputowski/Agencja Gazeta
Stadion zmieniał się wraz z naszą częścią świata. Znana nam balustrada na koronie stadionu – oraz handlujący goście z dawnego ZSRR. Marzec 1991 r. Epoka łóżek polowych i szczęk.