Nazywa się Marc-Olivier Giguère i pochodzi z Kanady. Od 2003 roku przemierza Europę, teraz mieszka w polskiej stolicy – i nie przestaje fotografować. Podróżuje zresztą po całym kraju, szukając miejsc wartych uwiecznienia. Być może patrzy na nie inaczej niż Polak, jakoś już do swojego krajobrazu przyzwyczajony.
„Fotografia to najlepszy sposób, żeby poznać świat, a zwłaszcza samego siebie – pisze na swojej stronie. – Chcę pokazywać ludziom to, czego sami nie dostrzegli, mam na tym punkcie obsesję”.
Efekty mogą Państwo ocenić sami:
„Fotografia to najlepszy sposób, żeby poznać świat, a zwłaszcza samego siebie – pisze na swojej stronie. – Chcę pokazywać ludziom to, czego sami nie dostrzegli, mam na tym punkcie obsesję”.
Efekty mogą Państwo ocenić sami: