Ja My Oni

Żałoba po marzeniach

Jak sobie radzić z poronieniem?

Jeszcze niedawno o poronieniu nie mówiło się wcale albo szeptało w kobiecym gronie, raczej cicho i raczej ze wstydem. Jeszcze niedawno o poronieniu nie mówiło się wcale albo szeptało w kobiecym gronie, raczej cicho i raczej ze wstydem. Getty Images
Poronienie – dlaczego świat tak lekceważy to, co przeżywa wtedy kobieta.

Kobieta w ciąży cała jest czekaniem. Zbyt wczesne przerwanie tego czekania może skończyć się dla niej traumą. Tym trudniejszą do przeżycia, że lekceważoną przez świat.

– Lekarz mówił, żeby się nie cieszyć za bardzo – opowiada Magda. – Że przez pierwsze trzy miesiące wszystko może się zdarzyć. Tylko jak tu się nie cieszyć? Pierwsza ciąża przebiegała bez najmniejszego problemu, więc tym razem też nie spodziewałam się komplikacji. Powiedziałam rodzicom, przyjaciołom, niektórym znajomym. Potem trzeba było odwoływać.

Ciąża trwa długo także dlatego, żeby kobieta zdążyła się przyzwyczaić do zmian, które wkrótce będą jej udziałem. Oswajanie nowej rzeczywistości zaczyna się w momencie zrobienia testu ciążowego, a kończy na sali porodowej. To czas remontu w głowie, produkowania setek wyobrażeń, czytania, myślenia i – bardzo często – radości podszytej strachem. „Nie ciesz się”, „nie nastawiaj się”, „wszystko może się zdarzyć” – to rady równie dobre, co niewykonalne.

– Jedna moja koleżanka poroniła – opowiada Magda. – I druga też. Ale ciągle nie traktowałam tego jako poważnego zagrożenia, które może spotkać także mnie.

Jedna na pięć

Poronienie to zjawisko powszechne. Nie wiadomo, jak często przydarza się kobietom, które nie zdążyły jeszcze potwierdzić, że są w ciąży – ponieważ jego głównym objawem jest krwawienie, często bywa mylone z menstruacją. Szacuje się, że poronieniem w pierwszym trymestrze kończy się nawet jedna na 5–6 stwierdzonych ciąż. Po pierwszych 12 tygodniach większość kobiet oddycha z ulgą. W drugim trymestrze fiaskiem kończy się zaledwie jedna na pięćdziesiąt ciąż.

Ja My Oni „Jak przetrwać życiowe dramaty” (100082) z dnia 26.05.2014; Gdy jest inaczej, niż być miało; s. 64
Oryginalny tytuł tekstu: "Żałoba po marzeniach"
Reklama