Ja My Oni

#ejt nasz powszedni

Nienawistny język w internecie

Marsz „Mielimy mowę nienawiści”, Poznań, 2013 r. Marsz „Mielimy mowę nienawiści”, Poznań, 2013 r. Jakub Kaczmarczyk / PAP
Do czego prowadzi internetowa wolność słowa.

Anders Breivik, norweski terrorysta, sprawca ataku na wyspie Utřya (69 ofiar) oraz zamachu bombowego na siedzibę premiera Norwegii (8 ofiar), był blogerem. Nienawidził muzułmanów. Zalewał hejtem – językiem nienawiści – internet. Przed atakiem miesiącami buszował po necie. Ilu dziś w globalnej sieci grasuje Breivików?

#

Kto to jest? Kto hejtuje z takim upodobaniem? Przede wszystkim młodzi. W wieku określanym jako adolescentny, przypadający na gimnazjum. Kiedy dzieci zyskują zdolność wyrażania swojej złości poprzez słowa i coraz lepiej operują mową, zyskują także zdolność do sprawiania nią bólu. Paradoksalnie, młodzież w tym okresie, szczególnie skupiona na sobie, odczuwa słowne wykluczenie jako trudne do przeżycia.

Kto pada ofiarą? Nielubiany kolega, celebrytka, która podobno zrobiła sobie lifting, były premier, który nieudolnie radzi sobie z nauką języka obcego. Internet to miejsce, gdzie anonimowo, na dużą skalę i prawie zupełnie bezkarnie można dzielić się poglądami.

Według Stevena Bauma, psychologa klinicznego, badacza antysemityzmu: „Formuła działania internetowych hejterów jest bardzo prosta: powtarzaj swoje idee tak długo, aż inni w nie uwierzą”. Nienawiść w cyberprzestrzeni to część szerszej struktury antyspołecznych zachowań. Tyle że internet – zapewniający dystans między hejterem a hejtowanym – ośmiela. Badania psychologiczne prowadzone wśród bywalców Facebooka czy Twittera pokazują, że ludzie często mówią tam więcej, niżby chcieli. Charles Judd, badacz z Uniwersytetu Kolorado, twierdzi, że brak obawy o ujawnienie sprzyja większej częstotliwości tego typu działań, nacechowaniu sformułowań większą dozą wrogości, ale też stosowaniu przesadnej metaforyki.

Ja My Oni „Psychologia i polityka” (100095) z dnia 26.04.2015; Ci, którzy są rządzeni; s. 126
Oryginalny tytuł tekstu: "#ejt nasz powszedni"
Reklama