Ja My Oni

Udręka roztrząsania, czyli skąd się biorą negatywne myśli i jak je zatrzymać

Jak to możliwe, że mimo świadomości, że nadmierne roztrząsanie i rozpamiętywanie źle wpływają na nastrój człowieka, nie może on po prostu przestać myśleć o danym problemie i zająć się czymś innym? Jak to możliwe, że mimo świadomości, że nadmierne roztrząsanie i rozpamiętywanie źle wpływają na nastrój człowieka, nie może on po prostu przestać myśleć o danym problemie i zająć się czymś innym? Getty Images
Jak wyzwolić się z gonitwy negatywnych myśli.

Stwierdzenie, że dobrostan człowieka zależy od sposobu, w jaki myśli, może się wydawać banalne. Wiadomo np., że płaci się wysoką psychologiczną cenę za kłębiące się w głowie jeszcze kilka godzin po trudnej rozmowie z szefem myśli typu: „a mogłem odpowiedzieć inaczej, dlaczego nie przyszło mi to do głowy, mogłem się postawić, gdybym powiedział to, na pewno bardziej by mnie docenił”. W takiej sytuacji rady: „myśl pozytywnie”, czy też: „popatrz na to z innej, jaśniejszej strony”, słyszał chyba każdy. I każdy wie, że takie zdania budzą raczej frustrację i złość niż wdzięczność w stosunku do osoby, która je wypowiada.

Ze stwierdzeniami: „Mam problem z ciągłym roztrząsaniem swoich problemów, wiem, że mi to nie pomaga, a i tak w kółko o tym myślę”, psychologowie spotykają się na co dzień. To ruminacje (termin pochodzi od łacińskiego ruminatio, czyli przeżuwanie), czyli powtarzające się myśli negatywne, których najistotniejszą cechą jest to, że trudno je zatrzymać. Ktoś, kto ich doświadcza, traci nad nimi kontrolę, czyli poświęca na myślenie o swoim problemie zdecydowanie więcej czasu, niż planował, a często nie może przez to skoncentrować się na żadnej innej czynności. Dlaczego takie myśli się pojawiają? Czy zawsze powodują obniżenie nastroju? Czy za wszelką cenę trzeba próbować się ich pozbyć lub zmienić ich treść na pozytywną? I wreszcie: jakie sposoby na radzenie sobie z nimi podsuwają badacze?

Tak samo, czyli nawyk

Powtarzające się myślenie o negatywnych sprawach i trudnościach nie jest problematyczne. To jedna ze strategii radzenia sobie z emocjami, której używają wszyscy lub prawie wszyscy. Według jednego z najbardziej uznanych badaczy regulacji emocjonalnej prof. Jamesa Grossa ze Stanford University, gdy człowiek znajduje się w stanie pobudzenia emocjonalnego, w sposób świadomy lub nieświadomy stara się wpłynąć na to, jakie emocje, w jaki sposób i kiedy odczuwa oraz jak je wyraża.

Ja My Oni „Dobrostan” (100158) z dnia 25.11.2019; Polepszyć swój stan; s. 30
Reklama