Ja My Oni

Małgorzata i Ewa (Lgbt+)

Małgorzata i Ewa: Może w Polsce też musi się wydarzyć Stonewall?

Rozmówczynie są w związku od kilkunastu lat, stały się rozpozpoznawalne w 2010 r., kiedy wzięły ślub na pokładzie samolotu podczas akcji jednej z linii lotniczych „Love is in the air”. Rozmówczynie są w związku od kilkunastu lat, stały się rozpozpoznawalne w 2010 r., kiedy wzięły ślub na pokładzie samolotu podczas akcji jednej z linii lotniczych „Love is in the air”. Leszek Zych / Polityka
Gdy w czasie kampanii prezydent Andrzej Duda zaczął na nas szczuć, obie miałyśmy kłopoty ze snem. Gdy któraś z nas wychodzi z tęczową torbą, ta druga mówi „Uważaj na siebie”. To pierwszy taki okres w naszym życiu.

Joanna Cieśla: – Gdy rozmawiałyśmy dziewięć lat temu, prowadziły panie popularny lesbijski kabaret i oceniały, że nie mają zbyt wielu powodów do narzekań na swoje życie w Polsce…
Małgorzata Rawińska: – Dziś trochę nas dziwi tamten optymizm, ale potrafię go wytłumaczyć. Kilka miesięcy wcześniej wzięłyśmy ślub na pokładzie samolotu Sztokholm–Nowy Jork. Zajęłyśmy drugie miejsce w międzynarodowym konkursie linii lotniczych SAS „Love is in the air”. W doprowadzeniu do tego pomogła nam masa ludzi i organizacji. Jedną z najważniejszych był program TVN „Uwaga!”. Bo też my byłyśmy jedyną parą spośród 33 startujących z Polski, która zgodziła się wystąpić w tym programie.

EWA TOMASZEWICZ: – Zresztą, zgłosiłyśmy się do konkursu, nie licząc za bardzo na wygraną.

MR: – Siedziałyśmy w tym pokoju, w którym teraz rozmawiamy, każda nad swoim laptopem, ja przy biurku, Ewa na fotelu. I nagle Ewa mówi: „Słuchaj, jest taki konkurs, może byśmy się zgłosiły?”. Odwróciłam się na krześle i pytam: „Chcesz?”. A Ewa: „No wiesz, Nowy Jork…”. Koleżanka, bardzo sprawna w mediach społecznościowych, pomogła nam założyć stronę na Facebooku. I w kilka dni od zgłoszenia do konkursu miałyśmy najwięcej głosów w Polsce.

Ponad 70 tysięcy.
ET: – Ten „Ślub w chmurach” nie wydawał mi się czymś szczególnie poważnym, a zrobiła się z tego ogólnopolska kampania w poważnych mediach. Początkowo mnie samą to dziwiło. Nie doceniłam nośności tego tematu, potencjał mediów społecznościowych też nie był wtedy rozpoznany. Dopiero w kolejnych latach, rozwijając się w dziedzinie działań marketingowych, zrozumiałam, że to była cudowna historia, angażująca ludzi.

Ja My Oni „Ludzie LGBT+” (100173) z dnia 17.08.2020; Sami o sobie; s. 54
Oryginalny tytuł tekstu: "Małgorzata i Ewa (Lgbt+)"
Reklama