Niezbędnik

Bestia jest w nas

Czy możemy ograniczyć prawa jednostki w imię bezpieczeństwa

Osobowość psychopatyczną można zdiagnozować badaniem mózgu. Osobowość psychopatyczną można zdiagnozować badaniem mózgu. Mirosław Gryń / Polityka
Czy społeczeństwo ma prawo uwięzić człowieka tylko dlatego, że się go boi? Czy to zgodne z wartościami cywilizacji zachodniej opartej na prawach człowieka? Prawach chroniących jednostkę przed przemocą ze strony państwa i większości?
Poświęcanie jednostki dla dobra ogółu jest sprzeczne z zasadą poszanowania godności.Mirosław Gryń/Polityka Poświęcanie jednostki dla dobra ogółu jest sprzeczne z zasadą poszanowania godności.

Ludzie osadzeni w w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie traktowani są gorzej niż Hannibal Lecter z „Milczenia owiec”. Tyle że nie mają kagańców. Są bezterminowo izolowani, bo biegli stwierdzili, że „prawdopodobieństwo niebezpieczeństwa” jest u nich „bardzo wysokie”. Mimo że nie ma aparatury, badań ani innych narzędzi mogących mierzyć poziom prawdopodobieństwa niebezpieczeństwa.

Podobne procedury i ośrodki są w wielu innych krajach. Zaczęły powstawać w latach 30. – najpierw w Niemczech, Austrii, Holandii, Włoszech i Belgii – i wiązały się z rozwijającą się wtedy eugeniką. Ten prąd naukowy opierał się na założeniu, że dobro ogółu jest ważniejsze niż prawa jednostki. W imię tworzenia idealnego społeczeństwa można więc z niego eliminować – przez uniemożliwienie rozmnażania – osoby chore, nieporadne życiowo. Obciążone „złymi genami” (ten balast mógł dotyczyć także konkretnych ras). Koncepcję rozwinął nazizm, ale najbardziej popularna była w USA – wprowadzono tam sterylizację określonych grup ludności, przede wszystkim biednych i chorych. W Szwecji w 1934 r. wprowadzono zaś ustawę o przymusowym ubezpłodnieniu osób upośledzonych umysłowo i prowadzących „pasożytniczy tryb życia”. Prawo to wykonywano do 1975 r. A do 2012 r. przymusowo, w ramach korekty płci, sterylizowano osoby transpłciowe.

Urodzony morderca

Pojęcia „niepoprawnego” czy też „nałogowego” przestępcy, którego nie zmieni kara i zawsze będzie stanowił zagrożenie, użyto pierwszy raz w 1890 r. na Kongresie Penitencjarnym w Petersburgu. Włoski psychiatra i kryminolog Cesare Lombroso wystąpił z teorią o „urodzonych przestępcach”, których można rozpoznać po wyglądzie: wydatnej dolnej szczęce, głęboko osadzonych oczach i spiczastych uszach, które charakteryzują „kryminalistów, dzikusów i małpy”.

Niezbędnik Inteligenta Nr 2/2019 (100151) z dnia 08.07.2019; Polska; s. 19
Oryginalny tytuł tekstu: "Bestia jest w nas"
Reklama