Niezbędnik

Homo catholicus

Jakich Polaków uformował Kościół

Figura Chrystusa przed kościołem św. Krzyża kilka dni po katastrofie smoleńskiej. Warszawa, kwiecień 2010 r. Figura Chrystusa przed kościołem św. Krzyża kilka dni po katastrofie smoleńskiej. Warszawa, kwiecień 2010 r. Rafał Milach / Forum
„Irracjonalne jest przypuszczenie, że zyskalibyśmy wiele, gdybyśmy przeciwstawiając się komunizmowi, intronizowali w jego miejsce katolicyzm” – Bertrand Russel.
Uczestniczka mszy świętej podczas 16. Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę. Częstochowa, 12 lipca 2008 r.Stefan Maszewski/Reporter Uczestniczka mszy świętej podczas 16. Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę. Częstochowa, 12 lipca 2008 r.

W sierpniu 2017 r., w wywiadzie dla TOK FM ks. Adam Boniecki wskazał winnego naszych licznych obecnych nieszczęść. To homo sovieticus, który „ciągle w nas pokutuje”, gotów oddać swą wolność i podporządkować się każdej władzy w zamian za poczucie złudnego bezpieczeństwa.

Homo sovieticus? Po niemal trzydziestu latach wolnej Polski?

Homo sovieticus tischneriensis

Do międzynarodowego obiegu intelektualnego wprowadziła pojęcie homo sovieticus w latach 80. tak właśnie zatytułowana powieść Aleksandra Zinowiewa. W Polsce jednak uformował je w powszechnej świadomości ks. Józef Tischner serią artykułów opublikowanych na początku lat 90. pod wrażeniem upokarzającej klęski Tadeusza Mazowieckiego w wyborach prezydenckich 1990 r. Homo sovieticus, głosując na Stana Tymińskiego, wziął wówczas jakoby „odwet” za „doznane krzywdy”, utratę „miejsca w świecie polityki” i „zagrożenie utratą pracy”, negując tym aktem „dobro wspólne”, gdyż nie „znał różnicy” między nim a „własnym interesem”. Dlatego zdolny był nawet „podpalić katedrę, byle sobie przy tym ogniu usmażyć jajecznicę”. A wszystko to dlatego, że był „klientem komunizmu”, zniewolonym przez system i żywiącym się „towarami, jakie komunizm mu oferował”, a były nimi „praca, udział we władzy, poczucie własnej godności”. Gdy towarów tych zaczęło brakować, homo sovieticus zbuntował się i nawet przyczynił do obalenia komunizmu, ale nie zrezygnował wcale z dawnych roszczeń. Utracone dobra miał mu teraz zapewnić mityczny kapitalizm. Był niczym „niewolnik, który po wyzwoleniu z jednej niewoli czym prędzej szuka sobie drugiej”.

Trafnie streścił istotę Tischnerowskiego konceptu Jerzy Turowicz: „Homo sovieticus to człowiek zniewolony, ubezwłasnowolniony, pozbawiony ducha inicjatywy, nieumiejący myśleć krytycznie, (.

Niezbędnik Inteligenta Nr 4/2018 (100141) z dnia 03.12.2018; Polska; s. 6
Oryginalny tytuł tekstu: "Homo catholicus"
Reklama