Niezbędnik

Magiczne opium Kubricka

Jak się ma „2001: Odyseja kosmiczna” po pół wieku

Scena z filmu „2001: Odyseja kosmiczna”. Scena z filmu „2001: Odyseja kosmiczna”. Archives du 7e Art/MGM / BEW
„2001: Odyseja kosmiczna” wciąż rozpala wyobraźnię, a ambicja ukazania trajektorii ludzkości od małpy do anioła – jak to swego czasu ujął jej reżyser – wzbudza respekt, onieśmiela i nawet pół wieku po premierze niewiele traci na prowokacyjności.
Stanley Kubrick na planie filmu.Ronald Grant Archive/Mary Evans/BEW Stanley Kubrick na planie filmu.

Gatunek science fiction nie należy do wyrafinowanych artystycznie i z trudem wytrzymuje próbę czasu. Arcydzieło Kubricka to pod każdym względem wyjątek. W przeprowadzonym przez brytyjski miesięcznik „Sight and Sound” plebiscycie z okazji 100-lecia kina międzynarodowe środowisko złożone z krytyków, dystrybutorów, programerów festiwalowych i twórców umieściło je w pierwszej dziesiątce filmów wszech czasów. W rankingach najlepszych tytułów gatunku nieodmiennie plasuje się na samym szczycie.

Studia i śledztwa

Widowisku naszpikowanemu mitologicznymi tęsknotami poświęcono z okazji 50-lecia dziesiątki analiz, wywiadów, jeszcze raz prześwietlono niemal każdy szczegół pojawiający się na ekranie. Zmarły 19 lat temu reżyser, o którego inteligencji i nieprzeciętnej wiedzy krążą do dziś legendy, w wywiadach udzielanych zaraz po wejściu filmu do kin sam ustawił interpretacyjną poprzeczkę najwyżej, jak się dało. Mówił o zaczerpniętej z „Tako rzecze Zaratustra” Friedricha Nietzschego koncepcji ludzkości jako jedynym przejściowym gatunku – wystarczająco inteligentnym, by zrozumieć swoje zwierzęce pochodzenie, ale jeszcze nie do końca ucywilizowanym. Powoływał się na Junga, gdy roztaczał perspektywę kontaktu z zaawansowanym pozaziemskim życiem. Pod koniec lat 60., gdy Neil Armstrong stawiał „mały krok dla człowieka, ale wielki skok dla ludzkości”, wywoływało to niemal efekt traumatycznego szoku kulturowego, odzierając z przytulnego etnocentryzmu i niwecząc iluzję, że stanowimy centrum Wszechświata. Podkreślając realizm i wysokie prawdopodobieństwo sytuacji ukazanych na ekranie, Kubrick chętnie też wdawał się w dyskusję na temat przyszłości nauki. Lubił powtarzać, że szczególna teoria względności Einsteina wcale nie oznacza, że odkryliśmy już wszystkie najgłębsze tajniki wiedzy na temat praw fizyki rządzących kosmosem.

Niezbędnik Inteligenta Nr 4/2018 (100141) z dnia 03.12.2018; Cywilizacja; s. 96
Oryginalny tytuł tekstu: "Magiczne opium Kubricka"
Reklama